W tym sezonie w 28 meczach Bundesligi Timo Werner strzelił 24 bramki. Lepszy w niemieckiej ekstraklasie jest tylko Robert Lewandowski (27 goli). Tak dobra skuteczność sprawiła, że napastnikiem RB Lipsk zainteresowały się największe europejskie kluby. Faworytem w wyścigu o jego pozyskanie do niedawna był Liverpool FC. Entuzjastą talentu piłkarza był menedżer Juergen Klopp.
Wszystko wskazuje jednak na to, że Werner nie odejdzie z RB Lipsk do Liverpool FC. Jak informuje "The Mirror", angielski klub nie chce na napastnika wydawać więcej niż 35 milionów euro. Jednak w kontrakcie Wernera z RB Lipsk zawarta jest klauzula odstępnego, która wynosi 55-60 milionów euro.
Angielski klub chce prowadzić negocjacje i zbić cenę, ale na to nie chcą zgodzić się władze drużyny z Lipska. Dlatego media sugerują, że Werner odejdzie do ligi włoskiej. O transferze marzą działacze Interu Mediolan i Juventusu Turyn. Dodajmy, że ten drugi klub interesuje się także Arkadiuszem Milikiem.
Z doniesień "Bilda" wynika, że klauzula dotycząca odejścia Wernera z klubu wygaśnie 15 czerwca. Później kwota będzie jeszcze wyższa. Do tego czasu angielski klub nie chce płacić tak dużych pieniędzy ze względu na pandemię koronawirusa i wywołany przez nią kryzys.
Czytaj także:
Totolotek Puchar Polski: Stal Mielec - Lech Poznań. "Kolejorz" w półfinale, choć I-ligowiec stawiał opór
Bundesliga. Noga mu nie zadrżała. Krzysztof Piątek wraca do gry
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Beckham wciąż ma to coś. Nie dał szans synowi w popularnej grze