Piłka nożna. Francuzi nic nie robią sobie z zakazów. 300 widzów na kolejnym nielegalnym meczu

Twitter / zetlazer91s / Nielegalny mecz we Francji
Twitter / zetlazer91s / Nielegalny mecz we Francji

Według aktualnie obowiązujących we Francji przepisów, dopuszcza się zgromadzenia z udziałem maksymalnie dziesięciu osób. Mimo to w ostatnim czasie odbyły się dwa nielegalne mecze piłki nożnej. Pod Paryżem zgromadziło się ponad 300 kibiców.

W niedzielę w Strasbourgu odbył się mecz lokalnych drużyn, w którym wzięło udział nawet 400 osób. Spotkanie zakończyło się, kiedy na miejsce dotarła policja.

"Wirus jest zawsze obecny, a tego rodzaju zgromadzenia mogą zamienić się w małą bombę wirusową" - napisał na Twitterze prof. Gilbert Deray, wirusolog z paryskiego szpitala Pitie-Salpetriere (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).

Kilka dni później do takiego samego incydentu doszło w Grigny pod Paryżem. We wtorek na jednym z boisk zgromadziło się około 300 osób, o czym poinformowało "Daily Mail".

Po zakończeniu spotkania wszyscy wybiegli na murawę, aby wspólnie świętować - bez masek i zachowania jakichkolwiek środków bezpieczeństwa.

"Stwarzają zagrożenie dla innych. To brak szacunku dla pracowników służby zdrowia. To tak, jakby nie rozumieli niczego, co się działo przez ostatnie dwa miesiące" - napisał na Twitterze burmistrz Grigny, Philippe Rio.

Ratusz w Grigny wydał oświadczenie, w którym poinformował, że złoży w tej sprawie skargę z uwagi na "narażanie życia innych". Sprawę bada policja.

Czytaj także:
Kolega Rafała Gikiewicza nie zgodził się na cięcia. Zwolniono go ze skutkiem natychmiastowym
Premier Liga. Kolejni piłkarze Lokomotiwu Moskwa zakażeni koronawirusem

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Beckham wciąż ma to coś. Nie dał szans synowi w popularnej grze

Źródło artykułu: