#DzialoSieWSporcie. Wściekły Artur Boruc i krok od blamażu z Litwą. Tak rodzi się kadra Adama Nawałki

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu: Artur Boruc
Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu: Artur Boruc
zdjęcie autora artykułu

Lukas Spalvis ma dużo miejsca, na raty pokonuje Artura Boruca i trafia dla Litwy na 1:0. Polak jest wściekły i macha w kierunku kolegów. W szatni nie gryzie się w język.

- Grajmy swoje, jest dobrze. Już ich mamy, za chwilę ich napoczniemy - uspokaja Robert Lewandowski. Nie jest dobrze. Po pierwszej połowie Polska przegrywa w towarzyskim meczu z Litwą 0:1. Rywale trafili tuż przed przerwą. Lukas Spalvis został sam w polu karnym, zdążył oddać dwa strzały, zanim trafił do siatki. Arturowi Borucowi pozostaje rozłożyć ręce i przywołać kolegów z obrony. Jest 6 czerwca 2014 roku.

Przełom Nawałki

Kiedy "Lewy" kończy opowiadać, nie gryzie się w język. - Gów* prawda. Gramy jak nażelowane piz* - odpowiada napastnikowi. Do rozmowy z szatni dotarli dziennikarze gazety "Polska The Times".

Boruc nie wychodzi na drugą połowę, zmienia go Wojciech Szczęsny, ale jego słowa zostają w głowach kolegów. W 59. minucie Kamil Grosicki urywa się na prawej stronie, zagrywa do Arkadiusza Milika i mamy remis. A o zwycięstwie 20 minut później decyduje z rzutu karnego Robert Lewandowski. To pierwsza wygrana nowego selekcjonera Adam Nawałka w najmocniejszym składzie. Dotąd dwa razy triumfował w styczniu z drużyną złożoną z polskich ligowców.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski założył maseczkę i... popełnił błąd. Celowo

- Bramka, którą straciliśmy nie może się powtórzyć w meczach eliminacyjnych. Wiadomo jednak, że taka sytuacja może pobudzić zawodników. Tak też się stało. Moi podopieczni pozytywnie zareagowali po przerwie, zwłaszcza w końcówce spotkania - analizuje Nawałka po meczu.

Piękny początek Orłów Nawałki

To ostatni sprawdzian jego kadry przed eliminacjami do Euro 2016. Reprezentacja nie ma dobrej prasy, bo nie wygrała żadnego meczu towarzyskiego z mocnymi rywalami. Przegrała ze Słowacją i Szkocją oraz zremisowała z Irlandią i Niemcami. Kadra obrywa, że nie jest przygotowana, chaotyczna.

Miesiąc później zaczyna pierwsze starcie z najsłabszym w grupie Gibraltarem. Kadra  urządza sobie strzelanie. Wygrywają 7:0 i zapisują się w historii - to najwyższe wyjazdowe zwycięstwo Biało-Czerwonych w meczu o punkty.

Kolejny rywal jest już z najwyższej półki. Niemcy, aktualni mistrzowie świata. I Polacy znowu zaskakują! Wygrywają 2:0 po bramkach Milika i Sebastian Mili. Ten wynik to ogromny sukces Biało-Czerwonych. Pierwszy raz pokonują Niemców i pięknie zaczynają walkę o wyjazd na Euro. Tak rodzą się Orły Nawałki, które rywalizację w grupie D kończą punkt za Niemcami i jadą do Francji.

Na turnieju Polska dochodzi do ćwierćfinału. Odpadliśmy dopiero z Portugalią, która ostatecznie wygrała Euro 2016. Ale kibice pięknie witają Biało-Czerwonych w kraju.

Nawałka dostaje szansę przygotowania kadrowiczów do mundialu w Rosji. Kolejne eliminacje przeszli w efektownym stylu, tym razem jako lider grupy. Ale mistrzostwa świata kończą się klapą. Polacy kończą na ostatnim miejscu w grupie z Kolumbią, Japonią i Senegalem, a Zbigniew Boniek szuka nowego selekcjonera. Nawałka po pięciu latach rozstaje się z reprezentacją.

Roger Guerreiro: Sytuacja w Brazylii jest nadal niebezpieczna

Giorgi Merebaszwili: Początek pandemii był trudny dla Gruzinów

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
avatar
Mossad
6.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Boniek i Nawalka.....miec taka generacje pilkarzy i nic nie zrobic. Zenada.  
Jan Kozietulski
6.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Redaktor alternatywny - Siemiątkowski, "nawalony" paratrener - Nawałka, gwiazdor meczów o "uścisk prezesa" - niejaki Bobek lewaty[..]a - "słońce prowincji mazowieckiej& Czytaj całość