PKO Ekstraklasa: Jagiellonia - Wisła P. Iwajło Petew zdziwiony postawą swoich podopiecznych. "Mamy szczęście"
- Mamy szczęście, że skończyliśmy z punktem. Po bezbramkowym remisie z Koroną Kielce było mi przykro, bo mieliśmy mnóstwo okazji i wszystkie zmarnowaliśmy - powiedział trener Iwajło Petew po meczu Jagiellonii Białystok z Wisłą Płock (2:2).
- Popełniliśmy wiele łatwych błędów. Choć dzięki temu meczowi mamy też jasny obraz sytuacji i wiemy, że nie możemy powtórzyć takiej gry. Myślę też, że powodem dzisiejszej słabszej postawy było nasze inne podejście niż do poprzednich starć. Zbyt dużo mówimy o tym co było, a musimy już o tym zapomnieć i być skupionym na tym co się dzieje obecnie - podkreślił dalej Bułgar.
W drużynie Jagi zabrakło zawieszonego za żółte kartki Tarasa Romanczuka, nie zagrali też kontuzjowani Bogdan Tiru i Dejan Iliew. Ponadto nie było również Bodvara Bodvarssona. - Przez ostatnie 20 dni dwukrotnie zgłaszał urazy i dlatego dzisiaj nie zagrał - wyjaśnił Petew.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Rosjanie prowokują Cristiano RonaldoPetew przyzwyczaił dotąd, że nie ocenia publicznie swoich piłkarzy. Po meczu z Wisłą było inaczej. - Przy pierwszym golu zrobiliśmy duży błąd. Mieliśmy sytuację do stworzenia ataku, ale źle wymieniliśmy podania w środku boiska. Przeciwnik tylko na to czekał i nas skontrował. Zagranie w takich wypadkach musi być do boku - skomentował.
- Mamy szczęście, że skończyliśmy z punktem. Po bezbramkowym remisie z Koroną Kielce było mi przykro, bo mieliśmy mnóstwo okazji i wszystkie zmarnowaliśmy. Obecnie jest zupełnie inaczej - podsumował 44-latek.