Ivan Rakitić ma ważny kontrakt z FC Barcelona do końca następnego sezonu. Coraz głośniej mówiło się jednak, że 32-latek opuści ekipę mistrzów Hiszpanii i wróci do Sevilla FC. To byłoby na rękę samej Blaugranie, która z powodu pandemii koronawirusa, szuka oszczędności w budżecie. Zainteresowani Chorwatem byli także Manchester United czy Juventus Turyn. Ci ostatni zaoferowali za niego nawet 42 mln euro.
FC Barcelona musi sprzedawać piłkarzy, ale wszystko wskazuje na to, że wyprzedaż nie będzie dotyczyła Ivana Rakiticia. Reprezentant Chorwacji otwarcie przyznał, że nie chce zmieniać klubu.
- Mam kontrakt, chcę tu być i grać. Dodatkowo moja żona i córki czują się dobrze w tym mieście - tłumaczy pomocnik. - Jestem przekonany, że jeszcze jakiś czas będę w Barcelonie. Chcę tu być, czuć się szczęśliwym i cieszyć się grą - dodaje Rakitić (za Marca.com).
Dla Rakiticia liczy się obecnie zdobycie podwójnej korony (La Liga oraz Champions League).
- Liga hiszpańska jest trudna, wyrównana i wszystkie mecze będą ciężkie Według mnie po pandemii nic już nie będzie takie samo. Gra na pustym stadionie to coś zupełnie innego niż przy zapełnionym stadionie - tłumaczy Rakitić.
Zobacz także:
Wisła Kraków - Legia Warszawa. Aleksandar Vuković: Dedykuję to zwycięstwo Piotrowi Rockiemu
Chelsea FC i Everton obserwują Bartłomieja Drągowskiego