Ronaldinho opowiada o pobycie w areszcie domowym. "60 długich dni. Jest ciężko"

Od dwóch miesięcy Ronaldinho przebywa w areszcie domowym w Paragwaju. Choć Brazylijczyk ma iście królewskie warunki w hotelu Palmaroga w Asuncion, to przyznaje, że jest to dla niego trudne doświadczenie.

Michał Fabian
Michał Fabian
Ronaldinho Getty Images / Quality Sport Images / Na zdjęciu: Ronaldinho
6 marca Ronaldinho i jego brat Roberto de Assis zostali zatrzymani w Paragwaju. Obaj Brazylijczycy usłyszeli zarzut posługiwania się fałszywymi paragwajskimi paszportami. W kwietniu trafili do aresztu domowego.

Legendarny piłkarz przebywa w czterogwiazdkowym hotelu Palmaroga w Asuncion i oczekuje na proces. Na warunki narzekać nie może (więcej TUTAJ>>). O swojej sytuacji odpowiedział w rozmowie z "Mundo Deportivo".

- W hotelu jesteśmy doskonale traktowani. Wszystko jest bardzo uporządkowane, jesteśmy bardzo spokojni, a oni (właściciele obiektu - przyp. red.) robią wszystko, by czas upływał nam w najprzyjemniejszy sposób - mówił Ronaldinho.

40-latek dał jednak do zrozumienia, że mimo wielu ułatwień pobyt w areszcie domowym jest dla niego trudnym doświadczeniem.

- To było 60 długich dni. Jest ciężko. Ludzie muszą sobie wyobrazić, jak to jest, gdy nie możesz robić tego, do czego jesteś przyzwyczajony. Myślę, że to skomplikowane doświadczenie zostanie w nas na zawsze - przyznał mistrz świata z 2002 r.

W rozmowie z "Mundo Deportivo" Brazylijczyk dodał, że w hotelu ma do dyspozycji siłownię. Może ćwiczyć i uprawiać sport praktycznie każdego dnia. - Mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogli powrócić do naszych domów i wszystko będzie tak jak dawniej - stwierdził były piłkarz m.in. FC Barcelona i AC Milan.

Czytaj także: Ronaldinho udzielił pierwszego wywiadu po zatrzymaniu. Podkreśla, że jest niewinny

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: perfekcyjnie wykonał rzut wolny. Bramkarz bohaterem!


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×