Bundesliga. Thomas Mueller wywołał zamieszanie w Bayernie Monachium. Nagrał film z wyjaśnieniami

Getty Images / Roland Krivec / Na zdjęciu: Thomas Mueller
Getty Images / Roland Krivec / Na zdjęciu: Thomas Mueller

- To trochę paradoksalne, gdy ciągle mówi się o transferach, a jednocześnie oszczędza się na płacach - wypalił Thomas Mueller do kamery po półfinale Pucharu Niemiec Bayern Monachium - Eintracht Frankfurt (2:1). Teraz tłumaczy się z tych słów.

[tag=21159]

Thomas Mueller[/tag] słynie z tego, że lubi dużo mówić i czasem nie są to słowa, które wszystkim się podobają. Ostatnio odniósł się do kwestii finansów Bayernu Monachium. Mówił o nich tuż po środowym półfinale Pucharu Niemiec, w którym monachijczycy pokonali Eintracht Frankfurt 2:1.

- Nie mam niestety wglądu w finanse pana Dreesena (wiceprezes zarządu Bayernu - dop. red.) i dyrektora sportowego. Nie wiem, jakim budżetem możemy dysponować w obecnych czasach. Jednak to trochę paradoksalne, że ciągle mówi się o transferach, a jednocześnie oszczędza się na płacach - powiedział Mueller w rozmowie ze Sky.

Miał na myśli planowane przez klub transfery (na celowniku są m.in. Leroy Sane i Kai Havertz), a także cięcia zarobków piłkarzy Bayernu spowodowane pandemią.

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Czy kibice powinni wrócić na stadiony? Profesor Simon stawia warunki, przy których to bezpieczne

Na reakcję dyrektora sportowego Bayernu Hasana Salihamidzicia nie trzeba było długo czekać. Panowie odbyli już rozmowę na temat kontrowersyjnej wypowiedzi piłkarza.

- Być może Thomas dobrał niewłaściwe słowa - ocenił w rozmowie ze Sky Germany. - Rozmawialiśmy o tym następnego dnia. Powiedziałem mu, że to nieprawda. Zrozumiał mnie. Jest bardzo inteligentnym człowiekiem i niesamowicie inteligentnym zawodnikiem - dodał Hasan Salihamidzic.

W niedzielę Thomas Mueller opublikował oświadczenie na Twitterze, załączając do niego hasztag "wszystko jest dobrze". - W Bayernie nie ma wewnętrznego sporu dotyczącego rezygnacji z wynagrodzenia w związku z możliwymi transferami latem. Zgodziliśmy się na obniżkę naszych pensji z innego powodu - dla współpracowników naszego klubu - powiedział niemiecki zawodnik.

- To, co powiedziałem po środowym meczu pucharowym, nie zostało poprawnie odczytane. Jak zwykle media interpretują coś w sposób prowokacyjny. Moje słowa odnosiły się do tego, że po prostu byłem zdenerwowany, iż zapytano mnie o to zaraz po spotkaniu - podkreślił Thomas Mueller.

Czytaj także:
- SSC Napoli - Inter Mediolan. Zieliński doprowadzał Gattuso do szału, Milik bez błysku

- Piękne ring girls zachwycone galą. "Krew spływała po mnie jak deszcz" 

Źródło artykułu: