Beniaminek zaplecza PKO Ekstraklasy od miesięcy boryka się z ogromnymi kłopotami finansowymi. W poniedziałek wieczorem piłkarską Polskę obiegły informacje o możliwym upadku klubu i wycofaniu się z pierwszoligowej rywalizacji. Decyzja ta miała zapaść na wtorkowym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy GKS-u Bełchatów.
Okazało się jednak, że ci przyjęli sprawozdanie finansowe spółki za rok obrotowy 2019, a także udzielili absolutorium dla jednoosobowego zarządu oraz członków rady nadzorczej. Najważniejszą uchwałą jest jednak ta o dalszym istnieniu klubu.
- Takie są zasady w spółce PGE, że dwa zespoły na tym samym poziomie nie mogą być sponsorowane. Pierwsza była Stal Mielec, szukano innych rozwiązań. Nie udało się nic wypracować. Jesteśmy dobrej myśli. Ideą finansowania tego klubu od zarania dziejów była kopalnia. To ona wraz z elektrownią stanowią potencjał Bełchatowa - tłumaczył prezes Wiktor Rydz w Magazynie Fortuna I Ligi na antenie Polsatu Sport.
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Czy kibice powinni wrócić na stadiony? Profesor Simon stawia warunki, przy których to bezpieczne
Przypomnijmy, że w sobotę GKS odniósł pierwsze zwycięstwo od ponad pół roku. Brunatni pokonali u siebie Zagłębie Sosnowiec 2:1 i dzięki temu zachował 15. pozycję w tabeli. To ostatnie niezagrożone spadkiem miejsce.
W komunikacje na opublikowanym na oficjalnej stronie GKS-u poinformowano, że decyzje o dalszym działaniu klubu "nie tylko ucinają spekulacje o rzekomym planie złożenia wniosku o jego upadłość, ale dają umocowanie do kontynuowania wdrażania opracowanego planu restrukturyzacji a przede wszystkim dalszego uczestnictwa w rozgrywkach Fortuna 1 Ligi i walki o utrzymanie na zapleczu PKO Ekstraklasy".
Walczymy dalej. pic.twitter.com/16g7YFewOA
— GKS Bełchatów (@GKSBelchatow_) June 16, 2020
Kolejne spotkanie drużyna prowadzona przez trenera Marcina Węglewskiego rozegra u siebie w środę 17 czerwca o 18:00 z Chojniczanką Chojnice.
Czy GKS Bełchatów jest w stanie sportowo utrzymać się w Fortuna I Lidze? 
