W środę najlepszym klubom Pucharu Włoch udało się dokończyć rozgrywki. SSC Napoli wywalczyło trofeum dzięki zwycięstwu w konkursie rzutów karnych z Juventusem FC. Finał w Rzymie, a także wcześniejsze półfinałowe rewanże w Turynie i w Neapolu rozegrano bez udziału publiczności. Gabriele Gravina, szef federacji piłkarskiej, przygotowuje co prawda plan otwarcia części stadionów przed kibicami jeszcze w tym sezonie Serie A, ale nawet on nie zakłada, że stanie się to w najbliższych tygodniach.
Tommaso Guilini, prezes Cagliari Calcio chce, żeby powrót do piłki z kibicami rozpoczął się między innymi na Sardynii. Szef klubu, w którym występuje Sebastian Walukiewicz, napisał list otwarty w tej sprawie do Graviny, a także ministra sportu Vincenzo Spadafory, szefa ligi Paolo Dal Pino oraz zarządzającego regionem Christiana Solinasa.
"Na Sardynii wskaźnik zakażeń wynosi zero. Instytucje krajowe i regionalne powinny dopuścić organizowanie profesjonalnych zawodów, z ograniczonym udziałem publiczności, w takich regionach" - argumentuje Guilini.
Cagliari Calcio to jedyny klub spoza kontynentalnej części Włoch w Serie A. Sardynia jest oddalona od Półwyspu Apenińskiego o około 200 kilometrów. Dyskusje o wykorzystaniu tej wyspy, a także Sycylii, na potrzeby calcio, pojawiały się na początku epidemii, ale żaden z nieszablonowych pomysłów nie wszedł z fazy planowania w fazę realizacji. Włosi rozważali na przykład dokończenie przez Juventus FC rywalizacji w Lidze Mistrzów w Palermo.
W sobotę Cagliari Calcio zagra na wyjeździe z Hellasem Werona. Będzie to drugi mecz w Serie A po ponad trzymiesięcznej przerwie.
Czytaj także: Właściciel Sampdorii: Mieliśmy ponad 15 zakażonych koronawirusem
Czytaj także: Arkadiusz Milik mocno komplementowany. "Jest lepszy niż Ciro Immobile"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wielki błąd bramkarza. Za chwilę padł gol