W piątek 19 czerwca do gry wróciła rosyjska Premier Liga. Wydaje się, że była to zbyt pochopna decyzja. W zespole Dinamo Moskwa pozytywne testy na COVID-19 miało trzech zawodników. Klub już potwierdził że chorzy są Sebastian Szymański, Charles Kabore i Clinton N'Jie (więcej TUTAJ).
Cała trójka trenowała z resztą drużyny, dlatego cała pierwsza kadra przebywa w przymusowej izolacji. W niedzielę Dinamo miało zagrać na wyjeździe z FK Krasnodar. Pojawiły się informacje, że na mecz zostaną wysłani jedynie juniorzy, ale ostatecznie gospodarze zgodzili się na przełożenie meczu.
Rosyjskie media na nieco ponad 6 godzin przed planowanym rozpoczęciem spotkania poinformowały, że władze ligi zezwoliły na rozegranie meczu 19 lipca.
Na kwarantannie przebywa też inny zespół Premier Ligi - FK Rostów. W drużynie wykryto aż 6 przypadków zakażenia koronawirusem. Ich piątkowy rywal, w przeciwieństwie do Krasnodaru, PFK Soczi nie zgodził się na przełożenie spotkania. Ostatecznie Rostów wysłał do rywali juniorów, którzy przegrali 1:10 (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Wraca liga rosyjska. Grzegorz Krychowiak: Mam ogromne zaufanie do ludzi, którzy dali nam zielone światło