PKO Ekstraklasa: Lech - Pogoń. Szczecinianie wracają w miejsce klęski. "Mamy plamę do zmazania"

Newspix / Maciej Gilewski / Na zdjęciu: piłkarze Pogoni Szczecin
Newspix / Maciej Gilewski / Na zdjęciu: piłkarze Pogoni Szczecin

Przed Pogonią Szczecin mecz na stadionie Lecha Poznań. Przy Bułgarskiej już gościli w tym miesiącu, zaprezentowali się katastrofalnie i ponieśli porażkę 0:4.

Po powrocie z wspomnianego meczu w Poznaniu prezes Pogoni Szczecin przeprowadził nawet nagłą rozmowę z częścią zawodników. 9 czerwca, jeszcze w sezonie zasadniczym PKO Ekstraklasy, podopieczni Kosty Runjaicia nie mieli nic do powiedzenia na stadionie Lecha. Głównie biegali za piłką, oddali dwa celne uderzenia, dopuszczali raz po raz do zagrożenia pod własną bramką.

- Mamy plamę do zmazania i jedziemy do Poznania to zrobić - mówi Sebastian Kowalczyk, pomocnik Pogoni. - Poprzednim razem popełniliśmy wiele prostych błędów i sami sobie strzelaliśmy gole, których można było uniknąć. Lech potrafi korzystać z takich prezentów. Tym razem trzeba zagrać dużo lepiej w obronie. Każdy z nas wierzy, że jesteśmy wciąż silnym zespołem.

Szczecinianie wygrali tylko raz po restarcie PKO Ekstraklasy. Głównie dzięki punktom zdobytym w rundzie jesiennej dostali się do grupy mistrzowskiej, ale rywalizację w niej rozpoczęli od kolejnej porażki 0:1 z Lechią Gdańsk.

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Nieodpowiedzialne zachowanie kibiców Legii. Minister Szumowski zabrał głos

Konfrontację klubów z Pomorza trudno było ocenić, ponieważ Pogoń była w niej nadspodziewanie niebezpieczna i statystycznie przeważała. Zespół Runjaicia oddał aż 26 strzałów, ale raził nieskutecznością, przez co ani razu nie pokonał Dusana Kuciaka. Szczecinianie w poprzednich pięciu spotkaniach ligowych zdobyli tylko dwie bramki.

- Nie był to wymarzony start w grupie mistrzowskiej. Wynik nie był wesoły, mimo to było widać postęp w naszej grze w aspektach piłkarskich. Teraz mamy do poprawienia skuteczność. Trzeba to zrobić jak najszybciej. Mam nadzieję, że już w Poznaniu wywalczymy komplet punktów - mówi pomocnik Maciej Żurawski. - Poprzedni mecz z Lechem nie wyszedł mi, ale szybko nadarza się okazja do poprawy dla mnie i zespołu.

Pogoń zajmuje ósme miejsce w tabeli, niżej nie spadnie, a liczy na przesunięcie się w górę. Kosta Runjaić i piłkarze zapowiadali, że ich celem jest wywalczenie minimum 10 punktów w grupie mistrzowskiej.

- Za nami jeden mecz w ósemce, a wcześniej wcale nie taki słaby sezon. Nie ma żadnego spuszczania głów czy poddawania się. Zostało jeszcze sześć spotkań i postaramy się wycisnąć z nich maksimum. Walczymy o jak najwyższe miejsce i jedna porażka nie podłamie nas - mówi Kowalczyk, który powraca do składu Pogoni po pauzie spowodowanej nadmiarem kartek.

Początek meczu Lecha z Pogonią w środę o godzinie 20:30 w Poznaniu.

Czytaj także: Gdańszczanie zobaczyli, wrócili i zwyciężyli z Pogonią Szczecin

Czytaj także: Lech Poznań lepszy od Piasta Gliwice. Wkroczył do gry o wicemistrzostwo!

Komentarze (2)
avatar
pasjonata
24.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Te same slogany juz od dawien dawna......gramy o maksa....Wy waszym maksem prezentujecie sie w obecnym roku i jakie sa tego rezultaty, kazdy widzi. Czytaj całość
avatar
Stachu76
24.06.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
No to skoro macie takie bojowe podejście do Lecha to zostało "tylko" wyjść na murawę i to pokazać.