Praktycznie przez cały sezon zastanawiano się, czy Robert Lewandowski zdoła pobić niesamowity wynik Gerda Muellera. Legendarny napastnik Bayern Monachium w rozgrywkach 1971/72 strzelił aż 40 goli, co do dziś pozostaje oficjalnym rekordem Bundesligi.
Ostatecznie "Lewy" zatrzymał się na 34 trafieniach. To najlepsze osiągnięcie zagranicznego piłkarza w Niemczech. W historii więcej bramek w jednym sezonie strzelił jedynie wspomniany Mueller.
- Muszę powiedzieć, że ciężko jest porównywać się do tamtych czasów. Współczesna piłka wygląda nieco inaczej. Nie mogę powiedzieć, że mnie to denerwuje, ale też opuściłem trzy mecze w tym sezonie - przypomniał Lewandowski w rozmowie ze "Sky Sport".
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Nieodpowiedzialne zachowanie kibiców Legii. Minister Szumowski zabrał głos
Polski napastnik nie zagrał dwa razy z powodu kontuzji i raz przez pauzę za żółte kartki. W sobotę po raz piąty wygrał klasyfikację strzelców Bundesligi - poprzednio miało to miejsce w sezonach 2013/14, 2015/16, 2017/18 i 2018/19. Więcej razy ten tytuł wygrywał jedynie Gerd Mueller (7 razy).
- Jestem bardzo szczęśliwy z 34 goli. Bardzo dumny i wdzięczny zespołowi. To, co osiągnąłem, to nadal bardzo dobry wynik. To był naprawdę silny rok dla nas jako zespołu. Strzeliliśmy 100 bramek i to pokazuje, że wcisnęliśmy gaz w tym trudnym okresie z koronawirusem - podkreślił Lewandowski.
Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, w tym sezonie 31-latek zdobył aż 49 goli w 42 meczach. Barierę 50 bramek będzie mógł przełamać w następną sobotę - w finale Pucharu Niemiec Bayern zmierzy się z Bayerem Leverkusen.
Czytaj też:
-> Bundesliga. VfL Wolfsburg - Bayern Monachium: koniec wieńczy dzieło! 100 bramek mistrza, w tym 34 Lewandowskiego
-> Bundesliga. Niemcy zachwyceni Robertem Lewandowskim. "Nigdy nie ma dość"