Wygrana 1:0 z Cracovią odniesiona 6 czerwca w Szczecinie była kluczowa w kontekście awansu Pogoni do grupy mistrzowskiej w PKO Ekstraklasie. Walcząca z licznymi problemami drużyna nie przeważała, mimo to poradziła sobie z atakami przeciwnika i to ona przeprowadziła decydującą akcję bramkową zakończoną strzałem Kamila Drygasa.
Wielkiego przełomu to zwycięstwo nie przyniosło. W kolejnych czterech meczach Pogoń nie pokonała już żadnego przeciwnika i strzeliła jednego gola przez 360 minut. W poniedziałek o godzinie 18 rozpocznie się ostatnie w sezonie starcie szczecinian z Pasami. Tym razem w Krakowie. Przed nim oba kluby mają po 46 punktów w tabeli i zamykają grupę mistrzowską.
- Kiedy przyjeżdżaliśmy do Krakowa na mecze w rundzie finałowej, to osiągaliśmy dobre wyniki. Z pewnością najbliższe spotkanie będzie wyrównane, a walka o każdy centymetr boiska zacięta - mówi Kosta Runjaić, trener Pogoni.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Ekspert ocenia zachowanie kibiców na trybunach. "Nie chcę nikogo bronić, ale ryzyko zarażenia jest minimalne"
- Cracovia będzie chciała zapunktować, ponieważ na swoim boisku nie osiąga ostatnio dobrych wyników. My oczywiście też nie jesteśmy zadowoleni z liczby punktów, które zdobyliśmy w poprzednich kolejkach. Postaramy się w tej sytuacji pokazać z jak najlepszej strony i osiągnąć dobry wynik - dodaje Niemiec.
Pogoń już po otwarciu stadionów w Polsce dla ograniczonej liczby kibiców, poniosła porażkę 0:1 z Lechią Gdańsk oraz zremisowała bezbramkowo z Lechem Poznań. Optycznie nie wyglądała źle na boisku, mimo to jej nieskuteczność była przerażająca. - Obecność kibiców jest plusem dla piłkarzy. To dobre dla nas i dla publiczności. Czasem oglądam mecze w telewizji, ale to nie jest to samo, co na stadionie - mówi Runjaić.
Trener Pogoni nie wystawi w meczu z Cracovią pauzującego z powodu nadmiaru kartek Huberta Matyni, a występ Santeriego Hostikki stał pod znakiem zapytania z powodu urazu. Pewniakiem w jedenastce Runjaicia stał się pomocnik Marcin Listkowski, a szkoleniowiec, choć komplementuje młodzieżowca, to oczekuje od niego jeszcze mocniejszych akcentów.
- Marcin z pewnością rozwija się i jest to widoczne dla wszystkich. To zawodnik z wielkim potencjałem, ma jakość i nie jest podatny na kontuzje. Oczekuję, że pokaże jeszcze więcej na boisku. Chcę, żeby w każdym meczu tworzył akcje, które robią różnice. Momentami to pokazywał, ale oczekuję więcej, bo go na to stać. Marcin to wie i pracuje nad sobą. Jest w pełni świadomy swoich zalet oraz wad. Poprawianie mankamentów to ciągły proces, który będzie trwać też w kolejnych latach - opowiada Runjaić.
Czytaj także: Mariusz Fornalczyk pierwszym wzmocnieniem Pogoni Szczecin
Czytaj także: Rafał Makowski wzmocni Śląsk Wrocław przed nowym sezonem