Bundesliga. Juergen Klinsmann o pracy w Herthcie Berlin: Popełniłem błędy. Przepraszam

Getty Images / Lars Baron/Bongarts / Na zdjęciu: Juergen Klinsmann
Getty Images / Lars Baron/Bongarts / Na zdjęciu: Juergen Klinsmann

- Moja praca w Herthcie nie była udana. Popełniłem dużo błędów i chciałbym za nie teraz przeprosić. To nie tak miało wyglądać - mówi Juergen Klinsmann, który w roli trenera pracował w Berlinie tylko przez 76 dni.

Były selekcjoner reprezentacji Niemiec miał na swoich plecach pociągnąć drużynę na wyższy poziom, żeby w niedalekiej przyszłości walczyła o europejskie puchary.

Miał pełne poparcie zarządu, który akceptował jego pomysły. Juergen Klinsmann na transfery w zimowym oknie wydał ponad 80 mln euro, kupując m.in. Krzysztofa Piątka z AC Milan.

Ze strony Niemca były wielkie obietnice, ale nic z tego nie wyszło. Zamiast efektownego futbolu, archaiczna i męcząca gra. Po 76 dniach wyjechał z Berlina w atmosferze skandalu.

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Ekspert ocenia zachowanie kibiców na trybunach. "Nie chcę nikogo bronić, ale ryzyko zarażenia jest minimalne"

Serwis "berliner-zeitung.de" publikuje jego wypowiedzi, w których Klinsmann dokonuje rachunku sumienia. Z perspektywy czasu żałuje popełnionych błędów. Drużyna pod jego wodzą spadła na 13. miejsce w tabeli, mając tylko sześć punktów przewagi nad strefą spadkową. Klinsmann zrezygnował, co zaskoczyło wszystkich w klubie. Po kilku dniach wyrzucono go z zarządu i definitywnie pożegnał się z Herthą.

- Popełniłem dużo błędów i chciałbym teraz za nie przeprosić. Bardzo mi przykro, że w takich okolicznościach doszło do mojego odejścia z Herthy Berlin. Nie tak to miało wyglądać. To już przeszłość, najważniejsze, że zespół dalej gra w Bundeslidze - przyznał były trener reprezentacji Niemiec.

Juergen Klinsmann już po zakończeniu pracy w Herhcie w swoim raporcie indywidualnie ocenił każdego z piłkarzy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że raport trafił do mediów. Opublikował go "Sport Bild". Nie wszyscy zawodnicy mogli być zadowoleni. Salomon Kalou okazał się być dla Klinsmanna "za stary i nasycony, nie dający wartości dodanej". Z kolei obok bramkarza Thomasa Krafta napisał, że "jest wiecznie chory".

- Fakt, że analiza, którą wykonałem jako konsultant inwestora do użytku wewnętrznego, trafiła następnie do opinii publicznej, była szkodliwa dla wszystkich ze stron. Wciąż pozostaje dla mnie tajemnicą, jak ten raport wyciekł do mediów - stwierdził Klinsmann.

Zobacz także:
PKO Ekstraklasa. Dariusz Dziekanowski krytykuje styl Legii. "Brakuje kreatywnych piłkarzy"
Juergen Klopp mógł prowadzić Manchester United. Odrzucił ofertę... przez żonę

Źródło artykułu: