PKO Ekstraklasa. Dariusz Dziekanowski krytykuje styl Legii. "Brakuje kreatywnych piłkarzy"

Newspix / PIOTR KUCZA/FOTOPYK / NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: Dariusz Dziekanowski
Newspix / PIOTR KUCZA/FOTOPYK / NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: Dariusz Dziekanowski

Dariusz Dziekanowski ma spory obawy w kontekście występów Legii Warszawa w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Zarzuca stołecznej drużynie brak kreatywności i pomysłu na rozgrywanie akcji. - Na boisku trzeba szybko myśleć - twierdzi.

Były piłkarz Legii Warszawa w felietonie dla "Przeglądu Sportowego" ponownie uderzył w stołeczny klub. Wcześniej negatywnie oceniał m.in. politykę transferową wicemistrzów Polski. Tym razem krytycznie odniósł się do stylu gry zespołu prowadzonego przez Aleksandara Vukovicia.

Dziekanowski martwi się, że tak grająca Legia nie poradzi sobie w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Zarzuca stołecznej drużynie brak kreatywności i pomysłu na rozgrywanie akcji.

"Lider ekstraklasy ma spory problem z konstruowaniem akcji 25-30 metrów od bramki przeciwnika. Wygląda to tak, jakby zawodnicy za długo zastanawiali się, co robić. Filozofowanie jest dobre, ale dopiero wtedy, gdy staje się przed dziennikarzami po spotkaniu" - pisze w felietonie dla "PS".

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Nieodpowiedzialne zachowanie kibiców Legii. Minister Szumowski zabrał głos

"Na boisku trzeba zarówno szybko myśleć, jak i błyskawicznie rozgrywać piłkę. W Legii brakuje piłkarzy kreatywnych, z szybką nogą, takich, którzy przed polem karnym zrobią coś nieszablonowego" - dodaje.

Warszawianom po raz kolejny w tym sezonie nie udało się ograć Piasta Gliwice. Przy Łazienkowskiej 3 padł remis 1:1, mimo że Legia miała przewagę jednego piłkarza (z boiska wyleciał Bartosz Rymaniak). Najpierw gola zdobył Jorge Felix, a wyrównał Maciej Rosołek.

"Oglądając sobotni mecz, liczyłem na odważną grę ze strony gospodarzy, ale się przeliczyłem. Legia nie potrafiła postawić kropki nad "i" nawet wtedy, gdy grała z przewagą jednego zawodnika. Mało tego - chwilę po tym, jak przewagę uzyskała, straciła gola (po bezsensownym ataku Pawła Wszołka na rywala)" - podkreśla Dziekanowski.

Remis oznacza, że Legia o co najmniej tydzień musi odłożyć świętowanie 14. mistrzostwa Polski. Wojskowi mogli świętować tytuł już po 33. serii. Jednym z warunków była wygrana nad obecnym mistrzem kraju.

Zobacz także:
Serie A. Arkadiusz Milik odrzucił ofertę SSC Napoli. Włosi chwalą Polaka za postawę
Dawid Janczyk znów przegrał z nałogiem. Prezes MKS Ciechanów: Potrzebuje mobilizacji do naprawy swojego życia

Źródło artykułu: