Premier League. Brighton - Liverpool. Dwa szybkie gole mistrza i zwycięstwo w ciekawym meczu

PAP/EPA / Daniel Leal Olivas / Na zdjęciu: Jordan Henderson cieszy się z bramki
PAP/EPA / Daniel Leal Olivas / Na zdjęciu: Jordan Henderson cieszy się z bramki

W ostatnim środowym meczu 34. kolejki Premier League Liverpool pokonał na wyjeździe Brighton & Hove Albion 3:1. Gospodarze napsuli krwi, ale świeżo upieczony mistrz Anglii zachował do końca pełną koncentrację.

Mecz mocno zaczął Liverpool. Najpierw gola mógł zdobyć Roberto Firmino, ale jego strzał zza pola karnego minimalnie minął bramkę gospodarzy. Chwilę później prowadzenie dał Mohamed Salah. Naby Keita przejął piłkę od obrońców, podał piłkę w polu karnym, a Egipcjanin uderzył pewnie po ziemi do siatki.

Dwie minuty po pierwszej bramce padła druga. Fatalne zachowanie obrony Brighton wykorzystał Jordan Henderson, który pięknym strzałem z dystansu wykończył kontrę "The Reds".

Mimo szybko przyjętych ciosów Brighton nie zamierzało się poddawać. Stawiało na otwartą i odważną grę, a LFC starał się uspokajać sytuację i zwalczać zapędy rywala pod bramką. Gospodarzom udało się strzelić tuż przed przerwą. Tariq Lamptey dorzucił z prawej strony na nogę Leandro Trossarda, a Belg strzałem z woleja nie dał szans Allisonowi na interwencję.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Liverpool nie może świętować tytułu z kibicami. Piłkarze zrobili więc to!

W drugiej połowie to świeżo upieczony mistrz Anglii imponował klasą, elegancją w grze i opanowaniem. Dobre sytuacje mieli Henderson, Salah i Alex Oxlade-Chamberlain, ale dobrze na linii bramkowej zachowywał się Matt Ryan lub w porę ratowali obrońcy. Brighton starało się jak najszybciej posłać piłkę pod pole karne Liverpoolu. Momentami gospodarze faktycznie utrudniali życie rywalom. Byli nawet bliscy doprowadzenia do remisu w 60. minucie, ale Dan Burn nie skierował piłki do siatki z sześciu metrów, wybita została tuż przed linią.

Liverpool był jednak skoncentrowany do końca. Na niecały kwadrans przed końcem Salah podwyższył prowadzenie na 3:1. Zamknął dośrodkowanie Andy'ego Robertsona z rzutu rożnego sprytnym strzałem głową. Warto dodać, że w tej sytuacji Egipcjanin pozostał bez krycia.

Salah polował na hat-tricka, ale w doliczonym czasie gry pomylił się z kilku metrów. Na jego usprawiedliwienie zrobiło się bardzo ciasno pod bramką i z trudno było oddać czysty strzał. Wynik pozostał zatem do końca bez zmian.

W tabeli Premier League Liverpool z pewnym już mistrzostwem przekroczył barierę 90 punktów. Z kolei Brighton mimo porażki jest bardzo bliskie utrzymania w angielskiej elicie.

Brighton and Hove Albion - Liverpool FC 1:3 (1:2)
0:1 - Mohamed Salah 6'
0:2 - Jordan Henderson 8'
1:2 - Leandro Trossard 45'
1:3 - Mohamed Salah 76'

Składy:

Brighton: Matt Ryan - Tariq Lapmtey, Adam Webster, Lewis Dunk, Dan Burn - Davy Proepper (71' Yves Bissouma), Dale Stephens - Pascal Gross (71' Aaron Mooy), Alexis Mac Allister (71' Aaron Connolly), Leandro Trossard - Neal Maupay. Trener: Graham Potter.

Liverpool: Allison - Trent Alexander-Arnold, Joe Gomez, Virgil van Dijk, Neco Williams (46' Andy Robertson) - Jordan Henderson (80' James Milner), Georginio Wijnaldum, Naby Keita (61' Fabinho) - Mohamed Salah, Alex Oxlade-Chamberlain (61' Sadio Mane), Robert Firmino (87' Takumi Minamino). Trener: Juergen Klopp.

Żółte kartki: Tariq Lamptey (Brighton), Neco Williams, Sadio Mane, Fabinho, Joe Gomez (Liverpool).

Czytaj też:
Chelsea walczy o Havertza
Tottenham nie rezygnuje z Milika

Komentarze (0)