Piłkarze Lechii Gdańsk nie przeważali na boisku w Poznaniu. - Lech Poznań to bardzo dobra drużyna, której zawodnicy mają wysokie umiejętności. Oni grają bardzo dobrze w piłkę. My chcieliśmy zamykać środek pola i robiliśmy to dobrze. Straciliśmy gola po tym, jak Flavio strzelił bramkę. Bardzo dobre uderzenie z dystansu mają Moder i Ramirez, a my walczyliśmy do końca przygotowując się do karnych. Jedziemy do Lublina i to dla nas ważne - stwierdził Zlatan Alomerović.
Bramkarz gdańskiego klubu w lidze jest zmiennikiem Dusana Kuciaka. Dostał kolejny raz szansę w Totolotek Pucharze Polski. - Nie grałem przez cztery miesiące. Nie mieliśmy sparingów, a mecze były co 3 dni. Ja próbowałem zrobić to, co muszę. Nie chciałem szukać ekstrawaganckich rzeczy, tylko prezentować prostą grę. Każda obrona daje mi motywację - podkreślił.
Aby awansować, piłkarzom Lecha Poznań w czwartej i piątej serii rzutów karnych wystarczyła jedna bramka. Oba strzały obronił Zlatan Alomerović, ostatecznie Lechia wygrała po następnej kolejce. - Można obronić i dwa karne i pięć, ale byliśmy blisko porażki. To było trochę szczęście, czucie, ale i psychologia - przyznał piłkarz.
W finale gdańszczanie zmierzą się z Cracovią. - Chcemy wygrać Totolotek Puchar Polski. Pokonaliśmy Lecha, teraz z gramy z Cracovią. Ostatnio pięć razy przegraliśmy z Cracovią, chcemy jednak pokazać że nie jesteśmy słabszą drużyną. Jak wygramy jeden mecz, to zwyciężymy Totolotek Puchar Polski - podsumował Zlatan Alomerović.
Czytaj także:
Zwichnięty bark bramkarza Lecha Poznań
Stokowiec: W piłce nie zawsze wygrywa lepsza drużyna
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny samobój z polskiej ligi