Fortuna I liga: piorunujący początek i koszmarna końcówka. Warta Poznań zremisowała wygrany mecz

Newspix / Bartek Ziółkowski / Na zdjęciu: piłkarze Warty Poznań
Newspix / Bartek Ziółkowski / Na zdjęciu: piłkarze Warty Poznań

Dwa oblicza miał mecz Warty Poznań z GKS Tychy. Zieloni już po kwadransie prowadzili 2:0, ale w drugiej połowie zagrali koszmarnie i pozwolili gościom wyrównać, mimo że Adrian Lis obronił rzut karny. Gol na 2:2 padł jednak ze spalonego.

W tym artykule dowiesz się o:

Drużyna Piotra Tworka zaliczyła piorunujący początek i wydawało się, że ma wszystko pod kontrolą. W 6. minucie po rzucie rożnym skutecznie główkował Bartosz Kieliba, a kilka chwil później Mateusz Kupczak wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Dominika Połapa na Robercie Janickim.

Poznaniacy rzadko tej wiosny tak dobrze zaczynali spotkania, dlatego niewielu sądziło, może im się jeszcze stać jakaś krzywda, tym bardziej, że w pierwszej połowie ekipa z Tychów grała niemrawo. Nie wykreowała z przodu nic nadzwyczajnego i Warta schodziła na przerwę z pozornie pewnym prowadzeniem.

W drugiej połowie nastąpiła jednak totalna metamorfoza gospodarzy, którzy z niewiadomych powodów cofnęli się do głębokiej defensywy. Trudno powiedzieć, czy zabrakło im sił, czy też takie były założenia taktyczne. GKS został zaproszony do atakowania i robił to bardzo konsekwentnie.

Goście długo straszyli rywali bezskutecznie, lecz w końcu dopięli swego i zdobyli gola kontaktowego. Ładnie z dystansu uderzył Jan Biegański i Adrian Lis nie zdołał odbić lecącej przy słupku piłki.

Tyszanie nabrali wiatru w żagle i w ostatnim kwadransie praktycznie nie opuszczali połowy Warty. W 86. minucie mieli wymarzoną okazję na wyrównanie po tym jak ręką we własnym polu karnym zagrał Krzysztof Danielewicz. Ku rozpaczy zawodników GKS Lis obronił jednak zarówno pierwszy strzał Łukasza Grzeszczyka, jak i dobitkę.

W tym momencie wydawało się, że nic już nie odbierze zielonym kompletu punktów, ale heroiczna obrona okazała się nieskuteczna i w doliczonym czasie goście zdołali wyrwać remis. Z rzutu wolnego dośrodkował Wojciech Szumilas, a Łukasz Sołowiej wyskoczył wyżej niż Danielewicz i wpakował piłkę do siatki główką po rękach Lisa. Strzelec bramki był na wyraźnym spalonym, co jednak umknęło uwadze sędziów. Warta ma wiosną sporego pecha do arbitrów, bo już nie po raz pierwszy traci punkty na skutek błędnych decyzji.

Nie zmienia to faktu, że goście zostali wynagrodzeni za zdecydowaną przewagę w drugiej połowie, a Warta niewykluczone, że ostatecznie pozbawiła się szans na bezpośredni awans do PKO Ekstraklasy. Zieloni mają teraz jeden punkt straty do Stali Mielec, która wieczorem podejmuje Chrobrego Głogów.

Warta Poznań - GKS Tychy 2:2 (2:0)
1:0 - Bartosz Kieliba 6'
2:0 - Mateusz Kupczak (k.) 13'
2:1 - Jan Biegański 75'
2:2 - Łukasz Sołowiej 90+1'

W 86. minucie Łukasz Grzeszczyk (GKS Tychy) nie wykorzystał rzutu karnego (Adrian Lis obronił).

Składy:

Warta: Adrian Lis - Jakub Kuzdra, Bartosz Kieliba, Aleks Ławniczak, Jakub Kiełb - Łukasz Trałka, Mateusz Kupczak - Mariusz Rybicki (63' Jakub Apolinarski), Robert Janicki (68' Krzysztof Danielewicz), Michał Jakóbowski - Łukasz Spławski (73' Mateusz Szczepaniak)

GKS: Konrad Jałocha - Dominik Połap, Dario Kristo, Łukasz Sołowiej, Maciej Mańka - Jan Biegański, Wilson Kamavuaka - Sebastian Steblecki (80' Wojciech Szumilas), Łukasz Grzeszczyk, Łukasz Moneta (46' Kacper Piątek) - Szymon Lewicki (46' Dawid Kasprzyk)

Żółte kartki: Jakub Kuzdra, Jakub Kiełb, Łukasz Trałka, Krzysztof Danielewicz (Warta Poznań) oraz Maciej Mańka, Łukasz Grzeszczyk (GKS Tychy).

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk).

Widzów: 434.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Stal Mielec 34 21 4 9 57:31 67
2 Podbeskidzie Bielsko-Biała 34 19 8 7 64:35 65
3 Warta Poznań 34 18 6 10 52:35 60
4 Radomiak Radom 34 16 9 9 52:45 57
5 Miedź Legnica 34 14 9 11 49:44 51
6 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 34 14 8 12 47:34 50
7 Chrobry Głogów 34 14 7 13 41:44 49
8 Puszcza Niepołomice 34 13 9 12 36:37 48
9 GKS Tychy 34 12 11 11 60:53 47
10 Stomil Olsztyn 34 13 7 14 30:38 46
11 Zagłębie Sosnowiec 34 12 8 14 49:55 44
12 Sandecja Nowy Sącz 34 12 8 14 45:49 44
13 Odra Opole 34 11 9 14 33:39 42
14 GKS Jastrzębie 34 9 14 11 41:46 41
15 GKS Bełchatów 34 11 7 16 36:45 40
16 Olimpia Grudziądz 34 11 7 16 45:56 40
17 Chojniczanka Chojnice 34 8 6 20 46:67 30
18 Wigry Suwałki 34 7 5 22 27:57 26

Czytaj także: Chrobry Głogów lepszy w szalonej wymianie ciosów. Siedem goli w Chojnicach

Czytaj także: Sandecja Nowy Sącz ograła Stal Mielec. Nowa miotła skuteczna na wicelidera

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalna interwencja bramkarza i gol Polaka w lidze kazachskiej

Źródło artykułu: