Transfery. PKO Ekstraklasa. Dariusz Mioduski zabrał głos ws. Artura Boruca

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Artur Boruc
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Artur Boruc

Artur Boruc wróci do Legii Warszawa? Jego nazwisko bardzo elektryzuje kibiców stołecznego głosu. W sprawie powrotu byłego reprezentanta Polski do Warszawy głos zabrał Dariusz Mioduski, właściciel i prezes klubu.

Nie jest tajemnicą, że jednym z głównych celów transferów Legii Warszawa jest pozyskanie bramkarza na kolejny sezon. W mediach pojawiło się już sporo nazwisk, które są łączone z Legią. Dziennikarze podawali, że mistrzowie Polski interesują się m.in. Kuciakiem, Hładunem i właśnie Arturem Borucem.

- Temat powrotu Boruca do Legii wraca jak bumerang co roku - powiedział na antenie Polsatu Sportu Dariusz Mioduski, prezes i właściciel stołecznego klubu.

- Bardzo cenię umiejętności Artura Boruca. Chciałbym, żeby u nas zakończył swoją karierę, ale wiem też, że jest bardzo ceniony na Wyspach Brytyjskich. Zarabia tam spore pieniądze. Nie wiem, czy będziemy w stanie mu przedstawić odpowiedni kontrakt. Na ten moment nie ma tematu - dodał Mioduski, który podkreślił, że jego marzeniem jest powrót Radosława Majeckiego na "stare lata" do Legii. - Powiedziałem mu, żeby wrócił na ostatnie dwa lata do Legii i nauczał młodych adeptów - przyznał.

Boruc jest prawdziwą ikoną Legii, choć grał w niej tylko w latach 2000-2005. Bramkarz nigdy jednak nie ukrywał swojej miłości do stołecznego klubu. W tym sezonie pojawił się nawet na trybunie wśród kibiców Legii podczas meczu Ligi Europy z Rangers FC.

Na tę chwilę Boruc ma z AFC Bournemouth ważny kontrakt tylko do końca trwającego sezonu. W obecnych rozgrywkach Boruc nie zagrał w ani jednym spotkaniu Premier League i angielskich pucharów. 40-latek przegrywa rywalizację z dużo młodszymi Aaronem Ramsdalem i Markiem Traversem.

Zobacz także:
PKO Ekstraklasa. Transfery. Czeski bramkarz na celowniku Legii Warszawa
Koronawirus. "Zakażeni na zdrowych" - szalony pomysł w Hiszpanii. Policja już wszczęła śledztwo

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalny błąd bramkarza. Co za babol w meczu

Źródło artykułu: