Marian Sarr jeszcze przed kilkoma laty uznawany był za spory talent. W lipcu 2013 roku trafił do pierwszego zespołu Borussii Dortmund i wydawało się, że jego kariera nabierze rozpędu. Zwłaszcza, że trener Juergen Klopp okrzyknął go - jak podaje "Bild" - "talentem stulecia".
- Treningi i gra pod okiem trenera Kloppa były cennym doświadczeniem - skomentował Sarr w rozmowie z "Bildem". - Nauczyłem się od czołowych zawodników, takich jak Robert Lewandowski, że bycie zawodowcem to praca na cały etat - dodał.
Gwiazdą ligi jednak nie został. Były młodzieżowy reprezentant Niemiec po dwóch sezonach został zesłany do rezerw. Następnie grał w drugim zespole VfL Wolfsburg, a także VfR Aalen, a ostatnio w Carl Zeiss Jena.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalna sztuczka Lewandowskiego na treningu Bayernu!
Od 1 lipca pozostaje bez klubu i bezskutecznie szuka nowej drużyny. W trakcie ostatnich rozgrywek dwukrotnie był zawieszony za brak formy.
- Szczególnie w ciągu ostatniego roku można było przeczytać o mnie w Niemczech wiele negatywnych rzeczy, co oczywiście prowadzi do uprzedzeń - powiedział Sarr w rozmowie z "Bildem".
Sarr zapowiedział, że chciałby zacząć wszystko od nowa w klubie zagranicznym. 25-latek jest dostępny na zasadach wolnego transferu. W swojej dotychczasowej karierze rozegrał dwa mecze w Bundeslidze i jeden w Lidze Mistrzów. Najwięcej spotkań (49) zagrał w trzeciej lidze niemieckiej.
Czytaj także:
- Serie A. Zlatan Ibrahimović był wściekły, że musiał zejść. Trener Milanu tłumaczy zamieszanie
- II liga. Resovia - Widzew. Fala nieszczęść spadła na łodzian. Trzy punkty zostały na Podkarpaciu