La Liga. Deportivo Alaves - FC Barcelona: efektowne, ale pyrrusowe zwycięstwo Dumy Katalonii

PAP/EPA / ADRIAN RUIZ HIERRO / Na zdjęciu: Lionel Messi
PAP/EPA / ADRIAN RUIZ HIERRO / Na zdjęciu: Lionel Messi

Pogrom na otarcie łez. FC Barcelona rozbiła na wyjeździe Deportivo Alaves w ostatniej kolejce La Liga w tym sezonie. Dwa gole zdobył Lionel Messi, który najprawdopodobniej zdobędzie tytuł króla strzelców rozgrywek.

Już przed tą kolejką stało się jasne, że tytuł mistrza Hiszpanii powędruje do Realu Madryt. FC Barcelona, która zanotowała przeciętną końcówkę sezonu musiała zadowolić się drugą pozycją. Pozostało więc jedynie godnie pożegnać się z sezonem w meczu z Deportivo Alaves, dla którego sukcesem w tym sezonie jest fakt, że udało się mu utrzymać w najwyższej klasie rozgrywkowej.

W ostatnim czasie czarne chmury zbierają się nad szkoleniowcem wicemistrza Hiszpanii Quique Setiena. Sam zainteresowany na przedmeczowej konferencji prasowej przyznał, że nie myślał o tym, by podawać się do dymisji.

- Tego dnia, gdy przyszedłem do Barcelony, obiecałem sobie, że będę czerpał radość z tego, co tu jest do samego końca. Mimo obecnej sytuacji nadal czuję się szczęśliwy. Nigdy nie sądziłem, że będzie to łatwa praca, porażki się zdarzają, doświadczałem ich w przeszłości - mówił.

Barcelona zagrała tak, jakby chciała potraktować bardzo poważnie powiedzenie "jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz". W Alaves worek z bramkami rozwiązał w 24. minucie Ansu Fati, który drugi raz z rzędu rozpoczął mecz w wyjściowej jedenastce. Miał przy tej akcji trochę szczęścia, bo do strzału lub dośrodkowania przymierzał się raczej Lionel Messi, ale piłka po drodze odbiła się od jednego z obrońców i spadła pod nogi Hiszpanowi. Nie wypadało z takiego prezentu nie skorzystać.

Dziesięć minut później goście przeprowadzili kontrę po odzyskaniu piłki na własnej połowie. Sergi Roberto przerzucił piłkę na lewą stronę, do Riquiego Puiga, a ten efektownie, w tempo zagrał do Messiego, który podwyższył na 2:0. A chwilę przed przerwą Argentyńczyk zagrał świetną górną piłkę do Jordiego Alby, a ten z pierwszej piłki zagrał na głowę Luisowi Suaresowi i drużyna ze stolicy Katalonii prowadziła już różnicą trzech bramek.

Niecałe dwanaście minut po rozpoczęciu drugiej połowy akcję Messiego i Puiga zwieńczył rezerwowy Nelson Semedo. Z kolei  tuż przed rozpoczęciem ostatniego kwadransa gry Jordi Alba dośrodkował w szesnastkę, gdzie nadbiegał Messi, który zdobył 25. gola w sezonie i w ten sposób zapewnił sobie tytuł króla strzelców. Goniący go Karim Benzema z Realu Madryt ma na koncie 21 trafień.

Deportivo Alaves - FC Barcelona 0:5 (0:2)
0:1 - Ansu Fati 24'
0:2 - Lionel Messi 34'
0:3 - Luis Suarez 44'
0:4 - Nelson Semedo 57'
0:5 - Lionel Messi 75'

Czytaj też:

Zaskakujący kandydat na trenera FC Barcelona. Laurent Blanc może wrócić na ławkę po 4 latach
Media: piłkarze FC Barcelona wybrali. Chcą Patricka Kluiverta w roli trenera

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Real Madryt 38 26 9 3 70:25 87
2 FC Barcelona 38 25 7 6 86:38 82
3 Atletico Madryt 38 18 16 4 51:27 70
4 Sevilla FC 38 19 13 6 54:34 70
5 Villarreal CF 38 18 6 14 63:49 60
6 Real Sociedad 38 16 8 14 56:48 56
7 Granada CF 38 16 8 14 52:45 56
8 Getafe CF 38 14 12 12 43:37 54
9 Valencia CF 38 14 11 13 46:53 53
10 Osasuna Pampeluna 38 13 13 12 46:54 52
11 Athletic Bilbao 38 13 12 13 41:38 51
12 Levante UD 38 14 7 17 47:53 49
13 Real Valladolid 38 9 15 14 32:43 42
14 SD Eibar 38 11 9 18 39:56 42
15 Real Betis 38 10 11 17 48:60 41
16 Deportivo Alaves 38 10 9 19 34:59 39
17 Celta Vigo 38 7 16 15 37:49 37
18 CD Leganes 38 8 12 18 30:51 36
19 RCD Mallorca 38 9 6 23 40:65 33
20 Espanyol Barcelona 38 5 10 23 27:58 25

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalny błąd bramkarza. Co za babol w meczu

Komentarze (0)