W ostatnim czasie Bartosz Bereszyński nie ustrzegł się błędów w meczach Serie A. Obrońca Sampdorii strzelił samobójczego gola z Parmą (więcej TUTAJ>>), a w derbach Genui po jego stracie rywale zdobyli zwycięską bramkę (więcej TUTAJ>>).
Trener Sampdorii Claudio Ranieri dał odpocząć "Beresiowi" w niedzielnym spotkaniu z Juventusem. Zaufał mu w środę, gdy ekipa z Genui podejmowała AC Milan. Polak ponownie jednak nie spełnił oczekiwań.
Już na początku meczu Bereszyńskiego minął zwodem Ante Rebić. Polak jeszcze się poślizgnął, a Chorwat miał dużo czasu, by precyzyjnie dośrodkować - na głowę Zlatana Ibrahimovicia, który w 4. minucie otworzył wynik. Sampdoria przegrała z AC Milan 1:4, a Bereszyński został surowo oceniony we włoskich mediach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w takiej roli kolegi Roberta Lewandowskiego z Bayernu jeszcze nie widziałeś. Poszło mu świetnie
Najostrzej w portalu calciomercato.com, gdzie otrzymał notę 4 (w skali 1-10). "Katastrofa od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty. Zawsze spóźniony. Otrzymał żółtą kartkę i wcześniej zakończył sezon" - czytamy. Było to bowiem dziesiąte napomnienie obrońcy w tym sezonie, oznaczające pauzę w ostatnim meczu z Brescią (1.08.).
"Nadal katastrofalny. Zaorany przez Rebicia i Theo Hernandeza" - czytamy w serwisie eurosport.it. Bereszyński także dostał najgorszą notę w Sampdorii - 4,5.
Nieco lepiej - na "piątkę" - ocenili postawę reprezentanta Polski dziennikarze tuttomercatoweb.com ("Zawsze miał problemy z szybkością Theo Hernandeza i Rebicia") oraz "Corriere della Sera" ("Błąd przy pierwszym golu. Już się nie odbudował").
Drugi z Polaków, który wystąpił przeciwko Milanem, Karol Linetty także nie może zaliczyć tego spotkania do udanych. Dziennikarze wytknęli mu przegrane pojedynki w środku pola z Franckiem Kessie.
Oceny? Niewiele lepsze od Bereszyńskiego - 5,5 w calciomercato.com i eurosport.it, zaś w tuttomercatoweb.com oraz "Corriere della Sera" - 5.
Czytaj także: Serie A. Zlatan Ibrahimović w wielkiej formie. Szwed porównał się do... Benjamina Buttona