Wiadomość o pozytywnym wyniku testu na koronawirusa u Mariano Diaza była główną informacja nie tylko w Madrycie, ale również w Manchesterze. Dokładnie siódmego sierpnia The Citizens, w rewanżowym meczu 1/8 Ligi Mistrzów, podejmować będą właśnie Real.
Według "Daily Mail", Manchester City jest mocno zaniepokojony sytuacją w Hiszpanii. Oczywiście Mariano został od razu odizolowany od reszty zawodników Królewskich i na pewno przegapi rewanżowe starcie na Etihad Stadium, jednak jak tłumaczy "AS", Anglicy podchodzą do tej sytuacji z dużą niepewnością.
Co ciekawe, już kilka dni temu Wielka Brytania ogłosiła, że wszystkie osoby przyjeżdżające do tego kraju z Hiszpanii będą zobowiązane do odbycia 14-dniowej kwarantanny. Jednocześnie brytyjski resort spraw zagranicznych odradził podróże do Hiszpanii, w której od kilku dni widoczny jest wzrost zachorowań.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzut wolny, z którego śmieje się cały świat. Co oni narobili?!
Ta procedura nie będzie obejmować jednak zawodowych sportowców, dlatego też piłkarze Realu Madryt na Manchesterze pojawią się prawdopodobnie dzień przed meczem. Oprócz tego UEFA poinformowała, że nie ma żadnych zastrzeżeń co do procedur wdrożonych przez Real Madryt i nie zamierza przekładać meczu.
- Jest lista wyjątków od kwarantanny, a sportowcy są na tej liście uwzględnieni. Piłkarze będą jednak w izolacji, aby zmniejszyć ryzyko - powiedział Hugh Elliot, ambasador Wielkiej Brytanii w Hiszpanii.
Zobacz także: Radosław Majdan: Uśmiech dziecka stawia na nogi lepiej niż najmocniejsza kawa
Zobacz także: Bundesliga. Krzysztof Piątek najlepszy w Hercie