Ferran Torres był od marca wymieniany w kontekście transferu między innymi do FC Barcelona, Bayernu Monachium oraz Borussii Dortmund. Pep Guardiola postawił na swoim i przekonał 20-letniego Hiszpana, żeby dołączył do Manchesteru City. Menedżer Obywateli widzi w swoim rodaku kandydata na następcę Leroya Sane, który przeniósł się do Bayernu.
Nowy pomocnik Manchesteru City jest wychowankiem Valencia CF. W poprzednim sezonie rozegrał w barwach klubu z Estadio Mestalla 44 mecze, strzelił w nich sześć goli, a przy ośmiu asystował. Ferran Torres może występować na obu skrzydłach, ale też jako ofensywny środkowy pomocnik.
- Każdy piłkarz chce grać w drużynach atakujących, a Manchester City stawia właśnie na ofensywę - mówi Ferran Torres. - Pep zachęca do otwartego i agresywnego stylu, który uwielbiam. Jest menedżerem, który przyczynił się w przeszłości do doskonalenia zawodników. To było moje marzenie, żeby nadzorował także mój rozwój. City zdobyło wiele trofeów w ostatnich 10 latach i mam nadzieję, że będę mógł pomóc w kontynuowaniu tej serii sukcesów.
Nieoficjalnie Manchester City zapłacił za młodzieżowego reprezentanta Hiszpanii około 25 milionów euro, a kolejne 12 milionów może trafić do Walencji w bonusach. Klub z La Liga miał w letnim oknie transferowym ostatnią możliwość zarobienia na swoim wychowanku, ponieważ jego kontrakt miał obowiązywać już tylko przez jeden sezon.
Manchester City zakończył ostatni sezon w Premier League na drugim miejscu w tabeli ze stratą 18 punktów do Liverpool FC. Przed podopiecznymi Pepa Guardioli mecz w Lidze Mistrzów. O ćwierćfinał rywalizują z Realem Madryt i do rewanżu na własnym stadionie przystąpią z zaliczką 2:1 zdobytą w stolicy Hiszpanii. Ferran Torres będzie mógł pomóc Obywatelom dopiero w następnej edycji europejskich pucharów.
Czytaj także: Mikel Arteta - tytan pracy ceniony przez największych w swoim fachu
Czytaj także: David Beckham zakłada piłkarską agencję menedżerską
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarz Legii Warszawa zrezygnował z urlopu. Już trenuje do nowego sezonu