Robert Lewandowski jest liderem klasyfikacji strzelców. W 6 występach przed wybuchem pandemii COVID-19 "Lewy" zdobył aż 11 bramek - jedną więcej od będącego odkryciem sezonu Erlinga Haalanda. Młody Norweg jako jedyny mógł realnie zagrozić Polakowi, ale Borussia Dortmund już odpadła z Ligi Mistrzów, więc rewelacyjny 19-latek nie powiększy już dorobku.
Następni na liście z 6 trafieniami są Serge Gnabry z Bayernu, Dries Mertens z Napoli i Harry Kane z Tottenhamu, który również jest już za burtą rozgrywek, więc Lewandowski jest murowanym faworytem do tytułu króla strzelców Ligi Mistrzów.
Polak strzelał gola w każdym z 6 występów w tej edycji rozgrywek: obu z Crveną Zvezdą Belgrad (5), obu z Olympiakosem Pireus (3) i po jednym z Tottenhamem Hotspur (2) oraz Chelsea (2). Dzień przed wznowieniem Ligi Mistrzów UEFA przypomniała wszystkie trafienia Polaka:
Lewandowski leads the way with 11 goals in just 6 matches!
— UEFA Champions League (@ChampionsLeague) August 6, 2020
Will he score against Chelsea?@FCBayernEN | #UCL pic.twitter.com/0rZjzDCu6P
W rewanżu z mistrzem Serbii skompletował nawet czteropak i jest drugim po Lionelem Messim piłkarzem w historii Ligi Mistrzów, któremu taka sztuka udała się dwukrotnie. W ogóle 11 bramek na tym etapie rozgrywek to dorobek obłędny, który przed "Lewym" udało się skompletować jedynie Messiemu i Cristiano Ronaldo.
"Lewandowski przewodzi stawce z 11 golami w tylko 6 meczach. Czy trafi z Chelsea?" - pyta UEFA na Twitterze. Rewanżowy mecz 1/8 finału Bayern - Chelsea odbędzie się w piątek o godz. 21. W Londynie drużyna "Lewego" zwyciężyła 3:0, więc jest już jedną nogą w ćwierćfinale.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski show. Co za sztuczka!