FC Barcelona i Bayern Monachium wygrały po pięć edycji Ligi Mistrzów. Pozostałe sześć drużyn, które awansowały do turnieju finałowego, jeszcze nigdy nie zdobyły trofeum. Klub z Katalonii od 2007 roku zawsze jest najlepszy w grupie i tylko raz w tym okresie nie dostał się minimum do ćwierćfinału Champions League. Z kolei Bayern był w najlepszej ósemce nieprzerwanie od 2012 do 2018 roku i powrócił do niej po zeszłorocznym niepowodzeniu w dwumeczu z Liverpool FC na początku fazy pucharowej. Na Estadio da Luz dojdzie do pojedynku mocarzy i praktycznie etatowych uczestników decydujących rund Ligi Mistrzów. Po obu stronach pucharowe doświadczenie jest ogromne.
Kluby zmierzyły się dotąd trzy razy w fazie pucharowej Ligi Mistrzów i po wyeliminowaniu przeciwnika, zawsze później zdobywały trofeum. Tak było w 2009 i w 2015 roku, kiedy triumfowała FC Barcelona, a także w 2013 roku, kiedy najlepszym klubem w Europie został Bayern. W tym wieku zarówno Bawarczycy potrafili wygrać na Camp Nou, jak i FC Barcelona podbić Monachium. Po raz pierwszy drużynom przyjdzie zmierzyć się na neutralnym terenie. O awansie do półfinału zdecyduje w piątek wynik jednego spotkania w Lizbonie.
Bayern wygrywa seryjnie i do Portugalii przyleciał w roli głównego pretendenta do wygrania Ligi Mistrzów. W 2020 roku odniósł 22 zwycięstwa w 23 meczach. Seria 18 wiktorii to rekord w profesjonalnym futbolu w Niemczech. Na dodatek Bayern jest jedynym zespołem w tej edycji Champions League, który ma za sobą komplet wygranych ośmiu spotkań. Został pierwszym przedstawicielem Bundesligi, który zdobył 18 punktów w grupie, po czym na dodatek zdemolował Chelsea FC na początku fazy pucharowej. Do formy podopiecznych Hansiego Flicka nie można było mieć zastrzeżeń ani przed piłkarskim lockdownem, ani po restartach Bundesligi i Ligi Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski show. Co za sztuczka!
Bayern gra va banque. Po zdobyciu mistrzostwa oraz Pucharu Niemiec chce również zatriumfować w Lidze Mistrzów. Po swoją potrójną koronę zmierza również Robert Lewandowski. Najskuteczniejszy zawodnik obu rozgrywek na niemieckim podwórku zdobył już również 13 goli w Lidze Mistrzów. To czyni go nie tyle liderem, co dominatorem klasyfikacji strzelców. Nad wciąż obecnymi w rozgrywkach zawodnikami ma siedem trafień przewagi.
Na koncie Lewandowskiego są 53 bramki w 44 meczach Bayernu w sezonie. W Lidze Mistrzów za każdym razem, kiedy wychodził na boisko, minimum raz umieszczał piłkę w siatce. Niewykluczone, że tego lata zaatakuje rekord Cristiano Ronaldo, który w jednej edycji najważniejszego europejskiego pucharu strzelił 17 goli. Jeżeli w piątek Polak pokona bramkarza FC Barcelona, będzie mieć w dorobku 50 trafień dla Bayernu w Champions League. Okazja jest ciekawa, ponieważ klub z Bawarii powalczy po raz 250. w elitarnych rozgrywkach.
Kapitan reprezentacji Polski ma szansę błyszczeć w bezpośrednim pojedynku z Lionelem Messim. Argentyńczyka nie trzeba przedstawiać. To on w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów był najlepszym strzelcem dzięki 12 strzałom do bramki. W tym sezonie został po raz siódmy w karierze najlepszym snajperem La Ligi z 25 trafieniami na koncie. Tak jak Lewandowski grał pierwsze skrzypce w poprzedniej rundzie Champions League na tle Chelsea FC, tak Messi poprowadził FC Barcelona do wygranej w dwumeczu z SSC Napoli. W dalszej przeszłości Argentyńczyk strzelił cztery gole Bayernowi, a Polak jednego Barcie.
Duma Katalonii nie miała równie dobrej prasy w końcówce sezonu na krajowym podwórku co Bayern. To dlatego, że konsekwencją kilku jej potknięć było zdetronizowanie w Primera Division przez Real Madryt. Generalnie podopieczni Quique Setiena nie mają jednak złych liczb. Z poprzednich sześciu meczów wygrali pięć, a w ostatnich 13 zostali pokonani tylko raz przez Osasunę Pampeluna. Ponadto FC Barcelona poniosła zaledwie dwie porażki w ostatnich 31 spotkaniach w Lidze Mistrzów i nie przegrała z niemieckim klubem od 2015 roku. Dlatego Bayern powinien mieć się na baczności.
Dotąd w Lidze Mistrzów lepiej wiedzie się drużynom, które przed jej restartem mogły odpocząć i przejść okres przygotowań. Po odniesionym w czwartek zwycięstwie 2:1 RB Lipsk z Atletico Madryt ostatnią nadzieją na Półwyspie Iberyjskim pozostaje FC Barcelona. Z kolei Bundesliga może mieć duet w najlepszej czwórce po raz pierwszy od pamiętnej edycji w 2013 roku, kiedy w finale na Wembley zmierzyli się Bayern i Borussia Dortmund.
FC Barcelona - Bayern Monachium / pt. 14.08.2020 godz. 21:00
Czytaj także: Polska może gościć mecze na neutralnym terenie. Wytypowano pięć miast
Czytaj także: Robert Lewandowski inspiracją dla piłkarza Chelsea. "To najlepszy napastnik na świecie"
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)