Josep Maria Bartomeu to dziś chyba najbardziej znienawidzona postać w Katalonii. Aktualny prezydent Barcelony jest uważany za głównego winowajce postępującego upadku klubu.
Gehenna miejscowych fanów jednak niedługo dobiegnie końca. Do czerwca przyszłego roku muszą się bowiem odbyć wybory nowych władz. Jak ustaliło jednak "Mundo Deportivo", najprawdopodobniej odbędą się one nieco wcześniej - w marcu bądź kwietniu. Jak podaje serwis, m.in. oburzenie zespołu oraz aktualna sytuacja w klubie sprawiły, że zrezygnowano z pomysłu, by przeprowadzać je w czerwcu.
"Mundo Deportivo" zaznacza, że marzec to najwcześniejszy możliwy termin. Aby do zmiany doszło szybciej, Bartomeu musiałby sam zrezygnować ze stanowiska, a wraz z nim połowa zarządu, bądź też 3/4 zarządu, a wówczas decyzja Bartomeu byłaby bez znaczenia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Immobile z żoną świętują pokonanie Lewandowskiego
Na wcześniejsze wybory nalegają natomiast kandydaci na nowego prezydenta. Victor Font otwarcie wzywał Bartomeu do rezygnacji.
- Piątkowy wieczór to jedno wielkie upokorzenie. Nie przedłużajmy już agonii, nie traćmy więcej czasu. Niech Bartomeu zrezygnuje i przeprowadźmy wybory jak najszybciej - grzmiał.
Czytaj także:
- Liga Mistrzów. Barcelona - Bayern. Zobacz minę Quique Setiena po bramce Lewandowskiego
- PKO Ekstraklasa. Dominik Furman znalazł nowy klub