Transfery. Leo Messi chce odejść z Barcelony. Mateusz Święcicki: Dla kibiców to herezja. Messi grozi, chce zmian

PAP/EPA / Manu Fernandez / Na zdjęciu: Lionel Messi
PAP/EPA / Manu Fernandez / Na zdjęciu: Lionel Messi

- Leo Messi wie, że tylko on może doprowadzić do rewolucji w tym klubie. Grozi. Tym razem nie chodzi mu o nowy kontrakt i podwyżkę, a o realne zmiany w źle zarządzanej firmie - mówi WP SportoweFakty Mateusz Święcicki z Eleven Sports.

W niedzielę wieczorem światem futbolu wstrząsnęła informacja przekazana przez Marcelo Bechlera, według którego Lionel Messi zakomunikował władzom Barcelony, że chce natychmiast odejść z klubu. Bechler jest dobrze zorientowany w sprawach Dumy Katalonii, w 2017 roku to on jako pierwszy podał, że Neymar odejdzie do Paris Saint-Germain.

Argentyńczyk jest zniechęcony sportową zapaścią klubu (sezon 2019/20 będzie pierwszym bez trofeum od 13 lat) i konfliktem z prezydentem Josepem Bartomeu. Jak odczytywać deklarację sześciokrotnego laureata Złotej Piłki? Czy to element negocjacji ws. przedłużenia wygasającej za 10 miesięcy umowy? Czy może próba pozbycia się z klubu Bartomeu?

- Piłkarze Barcy nie cierpią obecnego zarządu - odpowiada Mateusz Święcicki, komentator Eleven Sports. - Pique po meczu z Bayernem powiedział, że bez względu na piłkarzy, którzy grają i zmieniających się trenerów, koniec sezonu w Champions League jest zawsze taki sam. Katastrofalny. Coś złego idzie z góry i później widać to na boisku - dodaje.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski show. Co za sztuczka!

- Odejście Messiego to dla milionów kibiców Barcelony herezja. Prezydent, który do tego doprowadzi, zostanie zmiażdżony. Moim zdaniem Leo wie, że tylko on może doprowadzić do rewolucji w tym klubie. Grozi. Myślę, że tym razem nie chodzi mu o nowy kontrakt i podwyżkę, a o realne zmiany w źle zarządzanej firmie - przekonuje Święcicki.

W ostatnim czasie nazwisko Messiego padało w kontekście przenosin do Interu Mediolan i Manchesteru City. Włoski klub, za którym stoi chińska grupa Suning, chce przerwać hegemonię Juventusu w Serie A. Ściągnięcie Messiego było demonstracją siły i odpowiedzią na Cristiano Ronaldo w Turynie.
 
- Nie wiem, czy Inter stać na opłacenie potężnej gaży Messiego, która może zdestabilizować klub finansowo i organizacyjnie na lata - zastanawia się Święcicki, ale podkreśla: - Ściągnięcie go do Mediolanu byłoby niesłychanym transferem, z gigantycznymi korzyściami marketingowymi. I oczywiście sportowymi.

Nasz rozmówca przypomina, że Messi już przed laty mógł trafić do Interu Mediolan: - Massimo Moratti, były właściciel klubu po jednym z turniejów juniorów w Mediolanie, który odbył się dawno temu, chciał przekonać rodzinę Messiego do pozostania w Italii. Ale ojciec powiedział, że za dużo zawdzięczają Barcelonie i nie mogą jej zdradzić. Moratti po latach wspominał, że bardzo wtedy mu zaimponowali lojalnością.

Dziś Messi nie musi już spłacać Barcelonie długu wdzięczności. Zdobył z nią 33 trofea (to rekord klubu), a samą Ligę Mistrzów wygrał czterokrotnie. Jest też najlepszym strzelcem w historii Dumy Katalonii (634).

Drugim klubem, który od lat marzy o wyciągnięciu Messiego z Barcelony, jest Manchester City. Wicemistrza Anglii prowadzi Pep Guardiola, który w latach 2008-12 był trenerem Barcy. To pod jego skrzydłami Messi stał się czołowym piłkarzem świata.

- City byłoby dla niego chyba optymalnym rozwiązaniem. Moglibyśmy się przekonać, czy poradziłby sobie wreszcie w te deszczowe wieczory w różnych, małych, angielskich miastach. No i pamiętajmy - Messi nigdy lepiej nie grał niż pod wodzą Guardioli - puentuje Święcicki.

Czytaj również -> Ronald Koeman faworytem do przejęcia Barcelony
Czytaj również -> Juskowiak: Od Lewandowskiego powinniśmy wymagać więcej

Źródło artykułu: