W ćwierćfinale Ligi Mistrzów pomiędzy FC Barcelona i Bayernem Monachium padło aż dziesięć bramek. Mistrzowie Niemiec pokonali Katalończyków 8:2 i zameldowali się w półfinale elitarnych rozgrywek. Jednym z bohaterów meczu w Lizbonie był Philippe Coutinho, który w zaledwie kwadrans zdobył dwa gole i zaliczył asystę.
Dla Brazylijczyka było to wyjątkowe starcie, gdyż do końca sierpnia przebywa na wypożyczeniu właśnie z Barcelony. Bayern zadecydował już, że nie wykupi Coutinho z Blaugrany. Cena podyktowana przez Dumę Katalonii jest zaporowa - 120 mln euro w dobie kryzysu wywołanego pandemią COVID-19 to zdecydowanie za dużo. Nawet jeśli po sezonie wróci do Barcy, to na Camp Nou miał być tylko przez chwilę.
Wicemistrzowie Hiszpanii początkowo nie widzieli dla niego miejsca w zespole, ale... zmienili zdanie. Według "Mundo Deportivo", po zmianie trenera w klubie pomocnik dostanie kolejną szansę i będzie mógł udowodnić swoją przydatność do zespołu.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Messi odejdzie z Barcelony?! Ekspert nie ma wątpliwości. "Messi, to FC Barcelona"
Jednym z powodów pozostania Coutinho jest także brak konkretnych ofert. Piłkarz wzbudza co prawda zainteresowanie klubów z Premier League, jednak żaden z nich nie jest gotowy zapłacić za Brazylijczyka około 80 mln euro.
28-latek rozegrał dla Bayernu łącznie 36 meczów we wszystkich rozgrywkach, w których strzelił 11 bramek oraz zaliczył 9 asyst.
Zobacz także: Legia Warszawa - Linfield FC. Jest decyzja sanepidu ws. meczu!
Zobacz także: RB Lipsk - PSG. Nagelsmann kontra Tuchel, czyli starcie ucznia z mistrzem
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)