Wygląda na to, że w FIFA myślą podobnie i nagroda zostanie przyznana. Czy Robertowi Lewandowskiemu? Ciężko byłoby oddać głos na kogo innego. Jeśli FIFA przeprowadzi plebiscyt na Piłkarza Roku, "Lewy" ma mój głos.
Gdy w maju FIFA ogłaszała, że z powodu pandemii i zamrożenia futbolu na całym świecie rezygnuje z wyłonienia Piłkarza Roku i co za tym idzie z wrześniowej gali FIFA Best, przyjąłem to ze zrozumieniem. Mimo zawodu, że w tym roku nie będę mógł jako polski dziennikarz wziąć udziału w zabawie.
Galę miał gościć Mediolan, stolica Lombardii, która wciąż była centrum pandemii w Europie. Grała wówczas chyba tylko liga białoruska. Najbardziej śmiałe plany restartu miała Bundesliga, w pozostałych topowych ligach trwały przepychanki. Piłkarze Premier League grozili bojkotem wznowionych rozgrywek, żądając gwarancji bezpieczeństwa, Seria A też mocne lobby nawoływało do zakończenia rozgrywek tak jak we Francji, Holandii czy Belgii.
ZOBACZ WIDEO: Damian Kądzior szczerze o Robercie Lewandowskim. "To najlepszy piłkarz na świecie"
FIFA Best to nagroda za sezon, przyznawana za okres od sierpnia do lipca, wieńczony finałem Ligi Mistrzów. Ostatnim laureatem został Leo Messi, który w głosowaniu kapitanów i trenerów wszystkich reprezentacji świata, oraz po jednym dziennikarzu z każdego kraju, pokonał triumfatora ostatniej Champions League, Virgila van Dijka. Wśród trenerów wygrał Juergen Klopp. W sytuacji gdy futbol jest zamrożony od marca i nie udałoby się dokończyć sezonów ligowych, ani europejskich pucharów, wyłanianie najlepszych rzeczywiście byłoby bez sensu.
Co innego z odwołaniem "Złotej Piłki" przyznawanej na koniec roku. Gdy redakcja "France Football" ogłaszała swoją decyzję, wszystkie ligi z powodzeniem dokańczały sezon. "Tak nietypowy rok powinien być traktowany w szczególny sposób. (...) Nie chcieliśmy umieszczać na Złotej Piłce dopisku: 'trofeum przyznane w nietypowych okolicznościach wywołanych przez COVID-19'. Wybraliśmy mniejsze zło, decydując się na nieprzyznawanie nagrody w tym roku" - tłumaczyła redakcja "France Football".
Słusznie została za to skrytykowana. Restart przyniósł przecież swoich boiskowych bohaterów. Dlaczego rezygnować z nagrodzenia ich za ich postawę? Właśnie w tak wyjątkowych okolicznościach pandemii należało uhonorować zawodnika, który najbardziej przyłożył się do pracy w izolacji. Najprzykładniej harował podczas wirtualnych treningów i wykazał się najlepszą formą po wznowieniu rozgrywek. Zwłaszcza, że wielu pod tym względem zawiodło.
Decyzja Francuzów skrzywdziła wielu zawodników - Leo Messiego, Cristiano Ronaldo, Karima Benzemę, Kevina de Bruyne, Erlinga Haalanda, Sergio Ramosa, ale, jak czas pokazał, najbardziej Roberta Lewandowskiego. Polak rozgrywa najlepszy sezon w karierze. Jest najlepszym strzelcem wszystkich rozgrywek, w jakich uczestniczył - Bundesligi, Pucharu Niemiec i Ligi Mistrzów, w której ma już 14 goli i ściga rekord goli w sezonie Cristiano Ronaldo (17).
Był faworytem bukmacherów do wygrania "Złotej Piłki" długo przed kończącym rozgrywki Champions League turniejem Final 8, a w nim potwierdził swoją dominację. Nie ma obecnie lepszego i skuteczniejszego napastnika na świecie.
O jego krzywdzie mówili publicznie byli słynni piłkarze jak Rio Ferdinand, Gary Lineker czy Lothar Matthaeus. A także byli trenerzy Polaka - Klopp i Pep Guardiola. Najdobitniej zaś prezydent Bayernu Monachium, Karl-Heinz Rummenigge, który zapowiadał rozmowę z szefem FIFA, Giannim Infantino. Bayern ma szczególnie prawo czuć się skrzywdzonym w plebiscycie. W 2013 roku mimo zdobycia "potrójnej korony" Franck Ribery przegrał zarówno z Messim i Ronaldo. Podobnie jak Manuel Neuer mimo tytułu mistrza świata rok później.
I wiele wskazuje na to, że FIFA po finałach Ligi Mistrzów i Ligi Europy jednak przyzna nagrody za miniony sezon. Byłoby to kapitalnym zwieńczeniem pasjonującego i świetnie zorganizowanego turnieju Final 8 w Lizbonie i Ligi Europy w Niemczech. Przy wielkim udziale francuskich drużyn, co jest paradoksem, bowiem redakcja "France Football" wywiesiła "białą flagę" właśnie z lęku o ich ewentualną "masakrę" (słowa prezydenta Olympique Lyon, Jeana-Michela Aulasa).
Nie wiadomo póki co, czy najlepszego zawodnika i trenera roku wyłoni ta sama kapituła, co w plebiscycie FIFA Best. Gdyby tak się stało, nie widzę kontrkandydata dla kapitana reprezentacji Polski. Messi, mimo rekordów strzeleckich skończył sezon bez ani jednego trofeum po raz pierwszy od 13 lat. Cristiano Ronaldo tylko z mistrzostwem Włoch. Kevin de Bruyne i jego Manchester City zawiedli i w Premier League i w Lidze Mistrzów. Został już chyba tylko Neymar, ale mimo świetnej postawy w meczu z Atalantą (najwięcej dryblingów i wybór na najlepszego zawodnika spotkania), sezon w Ligue 1 popsuły mu kontuzje. Zaczął grać dopiero we wrześniu, w październiku uraz uda wyłączył go na ponad miesiąc, potem stłuczone żebra na kolejne dwa tygodnie. Najlepszym strzelcem sezonu ligi francuskiej został Kylian Mbappe.
Brak docenienia "Lewego" po tak fantastycznym sezonie byłby wielką niesprawiedliwością. Byłby też jakąś formą odarcia kibiców z emocji, nawet tych ściskających na co dzień kciuki za inne zespoły z innych lig. Wierzę, że rozumieją to w FIFA i nagrody jednak zostaną przyznane, bez nich ten sezon pozostałby pusty. Jeśli tylko wybór odbyłby się przy udziale tych samych dziennikarzy co dotąd, na mój głos kapitan reprezentacji Polski mógłby liczyć na pewno. I to bynajmniej nie z patriotycznych powodów.
Czytaj również -> Pini Zahavi - superagent gwiazd
Czytaj rownież -> Wichniarek: Guardiola popełnił harakiri