Środowy półfinał Ligi Mistrzów będzie starciem faworyta rozgrywek z czarnym koniem. Olympique Lyon wyeliminował już Juventus i Manchester City, a teraz czeka go rywalizacja z rozpędzonym Bayernem Monachium. Bawarczycy w poprzedniej rundzie rozgromili Barcelonę (8:2) i są w doskonałych nastrojach.
Kluczowe role w Bayernie odgrywa oczywiście Robert Lewandowski, który jest murowanym kandydatem do zdobycia korony króla strzelców. 14 goli na koncie kapitana reprezentacji Polski to aż o siedem więcej niż strzelił Serge Gnabry, czyli najlepszy konkurent "Lewego", który jeszcze może poprawić swój wynik.
Lewandowski walczy nie tylko o swój drugi finał LM w karierze, ale także o pobicie kilku rekordów dla mistrzów Niemiec. Jeden z nich dotyczy właśnie popisów strzeleckich. Po rozbiciu Barcelony, podopieczni Hansiego Flicka strzelili już 39 bramek w obecnej edycji Ligi Mistrzów (średnio ponad 4 gole na mecz).
To nowy rekord FCB w historii Ligi Mistrzów. Poprzedni (33 gole) został ustanowiony w sezonie 2014/15. Niemcy chcą jednak dogonić Dumę Katalonii, która w rozgrywkach 1999/2000 zdobyła łącznie 45 bramek. Należy pamiętać jednak, że Barca rozegrała wówczas 16 meczów, a Bayern może teraz maksymalnie 11.
Bayern Monachium może także pochwalić się serią dziewięciu wygranych spotkań z rzędu w Champions League. Jeśli odniosą kolejne zwycięstwo, mogą wyrównać rekord, który klub dzieli obecnie z Realem Madryt. Samodzielnym liderem będą dopiero wtedy, gdy wygrają dwa ostatnie mecze w tej edycji LM.
Bayern Monachium zagra z Olympique Lyon o godzinie 21.
Zobacz także: Manuel Arboleda: Z "Lewym" nie mogliśmy na siebie patrzeć
Zobacz także: Szokujące słowa prezydenta Barcelony
ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Bayern Monachium wielkim faworytem po pokonaniu Barcelony. „Wjeżdżają na trzypasmową autostradę”