Liga Mistrzów. PSG - Bayern. Zamieszanie pod koniec I połowy. Bawarczycy liczyli na rzut karny

PAP/EPA / Manu Fernandez / Na zdjęciu: Thilo Kehrer (z lewej) oraz Kingsley Coman
PAP/EPA / Manu Fernandez / Na zdjęciu: Thilo Kehrer (z lewej) oraz Kingsley Coman

Pierwsza połowa finału Ligi Mistrzów Paris Saint-Germain - Bayern Monachium zakończyła się bezbramkowym remisem. Tuż przed przerwą w polu karnym drużyny z Francji upadł Kingsley Coman. Sędzia nie dopatrzył się przewinienia.

Tuż przed zakończeniem pierwszej odsłony niedzielnego finału Ligi Mistrzów mieliśmy małe kontrowersje. W polu karnym Paris Saint-Germain upadł Kingsley Coman. Sędzia Daniele Orsato konsultował się z wozem VAR. Ostatecznie nie wskazał na wapno, bo nie zauważono przekroczenia przepisów.

Na jedenastkę liczyli piłkarze Bayernu Monachium. Finalnie jednak nic z tego nie wyszło. Gdyby arbiter podyktował rzut karny, to drużyna Roberta Lewandowskiego miałaby wręcz wyśnioną sytuację na objęcie prowadzenia.

Kilka chwil po tym zajściu sędzia zakończył pierwszą połowę. "Lewy" przy zejściu do szatni dyskutował z Orsato. Być może panowie rozmawiali na temat opisywanej sytuacji w polu karnym paryżan.

Pierwsza połowa nie była otwartą wymianą ciosów, jednak obie ekipy stworzyły groźne sytuacje. Mimo kilku niebezpiecznych akcji, goli nie oglądaliśmy.

Spotkanie można oglądać w Polsacie Sport Premium 1, TVP 1, TVP Sport i oczywiście na WP Pilot.

Relacja live z finału Ligi Mistrzów tutaj >>>  

Czytaj także:
> Robert Lewandowski ma niesamowite wsparcie. Żona i córeczki gotowe na finał
> Polityczna przepychanka na Twitterze. Co za riposta Stanisława Karczewskiego

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalna sztuczka Manuela Neuera

Źródło artykułu: