Tę chwilę uwiecznili oczywiście fotoreporterzy i będziemy pamiętać ją na długo.
Tak samo jak wywiad Roberta Lewandowskiego tuż po ostatnim gwizdku sędziego. W nim napastnik Bayernu Monachium triumf w Lidze Mistrzów, ze łzami w oczach, zadedykował m. in. zmarłemu tacie.
- Ten puchar dedykuję, żonie, dzieciom, rodzinie ale też świętej pamięci tacie, który na pewno na mnie patrzył. Zawsze wierzył, że mogę osiągnąć ten sukces - mówił na antenie Polsatu Sport (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Pracował z Lewandowskim w Lechu Poznań. "Poprawił wszystko, jest najlepszym napastnikiem na świecie. To gladiator"
Robert Lewandowski nie strzelił gola w niedzielnym finale Ligi Mistrzów. Jego wkład w triumf mistrzów Niemiec w Champions League jest jednak ogromny. W całych rozgrywkach strzelił 15 goli i został królem strzelców.
Finał Ligi Mistrzów zakończył się zwycięstwem Bayernu z Paris Saint-Germain 1:0. Zwycięską bramkę dla Bawarczyków strzelił w drugiej połowie Kingsley Coman.
Bohaterem podopiecznych Hansiego Flicka był również bramkarz Manuel Neuer, który kilka razy w trudnych sytuacjach uratował swój zespół przed stratą bramki.
W sezonie 2019/2020, przerwanym z powodu pandemii koronawirusa i dokończonym w późniejszym terminie, Bayern Monachium wywalczył potrójną koronę (triumf w Bundeslidze, Pucharze Niemiec i Lidze Mistrzów).
First @ChampionsLeague game Lewandowski hasn't scored in this season....
— FC Bayern English (@FCBayernEN) August 23, 2020
Ask him if he cares #MiaSanChampions pic.twitter.com/ovqSzLTxuw
Czytaj też:
Liga Mistrzów. PSG - Bayern. Paweł Kapusta: Dziś Bóg był Polakiem. Lewandowski z wymarzonym pucharem!
Liga Mistrzów. PSG - Bayern. Niemieckie media: "Król Coman, sen się spełnił!"