Frankowski pouczył Grosickiego

Często sprawiający problemy wychowawcze pomocnik Jagiellonii Białystok Kamil Grosicki, został sprowadzony do parteru przez kapitana zespołu, Tomasza Frankowskiego - informuje na swoich łamach Super Express.

Kiedy trzy tygodnie temu, Kamil Grosicki pojawił się na jednym z treningów białostockiego klubu nietrzeżwy, nad jego karierą ponownie zawisły czarne chmury. Przypomnijmy, że to Jagiellonia wyciągnęła rękę do zawodnika, który znajdował się jeszcze niedawno bez klubu. Nie chciały go bowiem ani szwajcarski FC Sion, ani Legia Warszawa.

"Grosik" odnalazł się w Białymstoku, czego efektem było wykupienie piłkarza z warszawskiej Legii, która nadal była właścicielem karty zawodniczej piłkarza. Grosicki zawiódł jednak wszystkich w czasie okresu przygotowawczego. Ostrych słów pod jego adresem nie szczędził kapitan "Jagi" Tomasz Frankowski.

"Franek" nazwał nawet Grosickiego w jednym z wywiadów "debilem". Jak tłumaczy sam Grosicki, Frankowski tłumaczył mu, że zrobił to dla jego dobra. Byłemu reprezentantowi Polski zależy bowiem na udanej karierze dynamicznego skrzydłowego Jagiellonii.

Grosicki od dawna zdradzał zamiłowanie do różnego rodzaju zabaw a także do hazardu. Swego czasu było nawet głośno o tym, że piłkarz ma długi w kasynach. Tym razem Grosicki broni się, że obecne problemy to nieporozumienie i sytuacja wynika jedynie z kłótni z trenerem zespołu Michałem Probierzem.

Komentarze (0)