W ostatnich tygodniach obserwujemy duże zamieszanie wokół Thiago Alcantary. Wydawało się, że przedłuży kontrakt z Bayernem Monachium, a tymczasem zdecydował się na szukanie nowego pracodawcy. Wychowanek Barcelony argumentował władzom klubu, że jest szczęśliwy w Niemczech, jednak potrzebuje nowych wyzwań w karierze.
29-latek rozgrywa znakomity sezon, dlatego nie mógł narzekać na brak ciekawych ofert. Thiago był na celowniku m.in Liverpool FC czy Manchesteru City.
Ciekawym ruchem dla piłkarza miało być odejście do The Citizens, gdzie trenerem jest Pep Guardiola. To właśnie za jego namową, pomocnik zdecydował się siedem lat temu odejść z Barcelony, w której przegrywał wówczas rywalizację z Xavim oraz Andresem Iniestą.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalna sztuczka Manuela Neuera
Hansi Flick, trener Bayernu nie traci jednak nadziei, że piłkarz pozostanie w klubie. - Nie powiedział mi, że odchodzi - przyznał na konferencji prasowej. - On jeszcze nie wie i ja nie wiem, co przyniesie przyszłość, ponieważ wszyscy w 100 procentach skupiliśmy się na finale - dodał szkoleniowiec.
Thiago Alcantara do bawarskiego giganta trafił w 2013 roku z Barcelony. Niemcy zapłacili za niego 25 mln euro. 29-latek szybko wyrósł na jednego z czołowych zawodników. Z Bayernem zdobył sześć mistrzostw Niemiec z rzędu, a w niedzielę świętował pierwsze zwycięstwo w Lidze Mistrzów.
Zobacz także: Paweł Kapusta: Dziś Bóg był Polakiem. Lewandowski z wymarzonym pucharem!
Zobacz także: Jan Tomaszewski: Złota Piłka dla Lewandowskiego