Liga Europy. Dinamo - Piast. Waldemar Fornalik: Osiągnęliśmy nasz cel

- W wielu fragmentach tego meczu dobrze to wyglądało, ale widzimy też, gdzie jeszcze mamy braki i nad czym musimy pracować - powiedział po meczu z Dinamem Waldemar Fornalik. Szkoleniowiec nie krył jednak radości z awansu.

Bartłomiej Bukowski
Bartłomiej Bukowski
trener Waldemar Fornalik WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: trener Waldemar Fornalik
W I rundzie eliminacji Ligi Europy Piast Gliwice pewnie wyeliminował Dinamo Mińsk i to pomimo faktu, że mecz rozgrywany był na Białorusi. Podopieczni trenera Fornalika zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Już w 10. minucie wynik z rzutu wolnego otworzył Patryk Lipski.

- Ważne było, żeby szybko strzelić gola. To jest tylko jeden mecz, więc często ta pierwsza bramka układa spotkanie. Sami przekonaliśmy się o tym w meczu ze Śląskiem... Bardzo się cieszę, że tak się stało, ale później nie było łatwo, ale udało się zachować czyste konto i dołożyć drugie trafienie. Dlatego też gratulacje dla drużyny, bo na pewno zasłużyliśmy na awans - powiedział zdobywca pierwszej bramki cytowany przez oficjalną stronę klubową.

Dla Lipskiego bramka ta może być szczególnie budująca. Pomocnik w poprzednim sezonie rozczarowywał w barwach Lechii Gdańsk i teraz będzie starał się odbudować pod okiem trenera, u którego jego talent najbardziej się rozwinął jeszcze za czasów Ruchu Chorzów.

ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Wielki sukces Roberta Lewandowskiego. "To kapitalny ambasador Polski"

Sam szkoleniowiec nie krył zadowolenia z wyniku. Mimo to 57-latek podkreśla, że jego zespół wciąż ma aspekty, w których może się poprawić.

- Tak jak powiedziałem na przedmeczowej konferencji - naszym celem był awans i ten cel osiągnęliśmy. Jesteśmy z tego powodu zadowoleni. Nastąpiło to w czasie, kiedy zmienia się drużyna i rozegraliśmy niezbyt dużą liczbę spotkań. W wielu fragmentach tego meczu dobrze to wyglądało, ale widzimy też, gdzie jeszcze mamy braki i nad czym musimy pracować. Najważniejszy była jednak wygrana i awans z drużyną, z którą nie grało się łatwo - powiedział Fornalik.

Innym nieco "zakurzonym" bohaterem spotkania był Michał Żyro. Zawodnik, który jeszcze niedawno próbował podbić Championship w barwach Wolverhampton, wszedł w drugiej połowie i niemal z miejsca zaliczył asystę przy trafieniu Jakuba Świerczoka.

- Po zmianie trzeba było zrobić swoje. Na moje szczęście szybko odebrałem piłkę i znalazłem Kubę Świerczoka, który świetnie wykończył akcję. Mogliśmy złapać więcej luzu i dłużej utrzymywać się przy piłce. Nie jesteśmy jednak hurraoptymistycznie nastawieni. Wiemy, że jest nad czym pracować, a ten mecz nie był doskonały i będziemy chcieli grać jeszcze lepiej - stwierdził były piłkarz Legii Warszawa.

Czytaj także:
Liga Mistrzów, Liga Europy. Cracovia, Lech, Legia i Piast już zarobiły na pucharach
Serie A. Karol Linetty i ambitny plan Torino. "To świetny transfer, teraz może być już tylko lepiej"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×