Zakazana gra. Chiny kontra Hongkong

Butelki z wodą do gaszenia granatów dymnych, maski chroniące przed gazem i parasolki to symbole antychińskich manifestacji w Hongkongu. Na ulicach nawet 2 mln protestujących. W takich okolicznościach dochodzi do meczu pomiędzy tymi reprezentacjami.

 Redakcja
Redakcja
reprezentacje Ching i Hongkongu Getty Images / Chung Sung-Jun / Na zdjęciu: reprezentacje Ching i Hongkongu
Jak to możliwe, że mimo tak napiętych relacji społecznych i politycznych, mimo obnoszenia się na trybunach z separatystycznymi hasłami typu "Hongkong is not China!" i wygwizdywania chińskiego hymnu, FIFA dopuszcza do rozegrania takiego spotkania? Jaką rolę w chińsko-hongkońskim konflikcie może odegrać futbol?

Trudna relacja. Jeden kraj, dwa systemy

Dolar hongkoński zamiast chińskiego juana, ruch lewostronny a nie prawo, język kantoński (i angielski) a nie mandaryński, a nade wszystko wolność gospodarcza i polityczna - to tylko kilka różnic między Hongkongiem i tzw. Chinami kontynentalnymi. Chociaż w lipcu 1997 roku Hongkong wrócił z rąk brytyjskich pod pieczę Chin, to regulująca to przekazanie umowa zagwarantowała szeroką autonomię regionu na kolejnych 50 lat. Pod rządami Wielkiej Brytanii Hongkong znajdował się ponad półtora wieku.

Wszystko zaczęło się w pierwszej połowie XVIII wieku. Cesarz Qing Daouang miał dość narkotyzowania się przez swoich obywateli opium sprowadzanym do Chin przez Brytyjczyków. Zniszczenie 20 000 skrzyń używki doprowadziło do wybuchu wojny, zwanej opiumową. Chińczycy przegrali, a zgodnie z zapisami traktatu pokojowego wyspa Hongkong stała się posiadłością brytyjską. Cesarstwo przegrało też drugą wojnę opiumową, dzięki czemu Brytyjczycy powiększyli swoje terytorium o część półwyspu Koulun.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zrobił to jak z Niemcami! Kapitalne podanie Grosickiego na treningu kadry

Zarządzanie niewielkim przyczółkiem, oddalonym od Londynu o 40 dni żeglugi, nie było jednak łatwe. W Zjednoczonym Królestwie narastały obawy o bezpieczeństwo Hongkongu. W 1898 podpisano więc kolejny dokument. Na jego mocy Brytyjczycy uzyskali 99-letni najem Hongkongu, rozumianego jako wyspa, 200 pomniejszych wysepek wokół oraz część półwyspu Koulun – to ten obszar określamy dzisiaj po prostu Hongkongiem.

W okresie II wojny światowej Hongkong okupowali Japończycy. Po jej zakończeniu i przejęciu władzy w Chinach przez komunistów zamieszkali tam liczni opozycjoniści i dysydenci. Dekada po dekadzie zbliżał się okres końca brytyjskiego zwierzchnictwa nad regionem.

Rozumiano to zarówno w Londynie, jak i w Pekinie, dla którego Hongkong był bramą do zachodniego świata. Przez tamtejszy port i biura w rosnących wieżowcach do Chin wpływał ogromny kapitał. Chińczycy oczekiwali odzyskania regionu, ale też nie chcieli tracić pomostu ze światem.

W 1984 premierzy Margaret Thatcher i Zhao Ziyang podpisali porozumienie, opierające się na zasadzie "jeden kraj, dwa systemy". Według niej zjednoczenie Hongkongu z Chinami miało być możliwe przy zachowaniu szerokiej autonomii regionu, a przede wszystkim obowiązującego w nim systemu kapitalistycznego.

Hongkong został pokojowy przekazany Chinom w 1997 roku. Poza przejęciem przez Pekin polityki zagranicznej i obronnej, większość zmian miała charakter kosmetyczny; pojawiła się nowa flaga i hymn, a z miejscowych banknotów i monet zniknęła podobizna królowej Elżbiety II. Na granicach utrzymane zostały patrole.

Chiny i Hong-Kong uznane przez FIFA

Hongkoński Związek Piłki Nożnej powstał w 1913 roku. Tak wczesna data nie powinna dziwić, bo mówimy o terytorium zarządzanym przez Brytyjczyków. Przed II wojną światową drużyna rozegrała jednak tylko kilka nieoficjalnych spotkań. Federacja nie należała wtedy do FIFA - w przeciwieństwie do Chin kontynentalnych. Dlatego wielu Hongkończyków reprezentowało barwy... Chin.

Byli m.in. w kadrze na igrzyska olimpijskiej w Berlinie w 1936 roku. Stanowili też trzon zespołu, który w dziesięciu startach w turnieju piłkarskim igrzysk dalekowschodnich (1913-1934) wygrywał 9 razy. Choć trzeba dodać koniecznie, że najczęściej rywalizowały tylko 2 lub 3 drużyny, a rekordowa obsada była czterozespołowa.

W latach 50. praktyka gry dla Chin była kontynuowana, choć polityczna pętla zaciskała się na niej coraz bardziej. W końcu zawodnicy z Hongkongu otrzymali całkowity zakaz reprezentowania Chin, które od 1958 roku nie uczestniczyły w żadnych rozgrywkach pod egidą FIFA bądź AFC.

Obie federacje za "jedynie chińską" uznawały wtedy reprezentację Tajwanu, co oczywiście było podyktowane kwestiami politycznymi i izolacją komunistycznych Chin na arenie międzynarodowej. Chińczycy rozgrywali mecze tylko z krajami, z którymi utrzymywali stosunki dyplomatyczne.

Hongkong dołączył do FIFA w 1954 roku. Co ciekawe, wielu zawodników uprawnionych do gry w reprezentacji grało dla Tajwanu. Na piłkarską mapę Chiny wróciły dopiero wtedy, gdy wróciły na polityczną. Lobbował zresztą za tym prezydent Hongkońskiego ZPN. Do oficjalnej rywalizacji Chińczycy ponownie przystąpili w 1974 podczas igrzysk azjatyckich.

Wygrali raz i doszło do zamieszek

Rywalizacja Chin i Hongkongu tak na dobrą sprawę rozpoczęła się więc w połowie lat 70. Choć Trudno mówić tutaj o rywalizacji, gdyż okazuje się, że na przestrzeni lat jest to raczej notoryczne hongkońskie walenie głową w mur. Do tej pory obie reprezentacje rozegrały 24 mecze, z których Chiny wygrały 16 razy, a 7 razy padał remis. Hongkong wygrał raz. Ale było to jedno z najważniejszych wydarzeń w historii tego regionu.

Pierwszy mecz rozegrano 9 maja 1975 roku w ramach eliminacji do Pucharu Azji 1976. Hongkong uległ u siebie Chińczykom 0:1. Chińczycy wygrywali często, lecz nie były to okazałe zwycięstwa. 1:0, 2:0, 3:1, 0:0 to najczęściej padające wyniki, a najbardziej okazałe wygrane Chin to 4:0 (w 1983 roku) oraz 7:0 (z 2004 roku). Hongkong, choć nigdy nie należał do najlepszych reprezentacji regionu, regularnie stawiał twarde warunki lepszej reprezentacji Chin, co wynika rzecz jasna z wyjątkowej motywacji zawodników z półwyspu.

Wróćmy jednak do tego najważniejszego, jedynego zwycięstwa z 19 maja 1985 roku. Ze sportowego punktu widzenia był to bardzo ważny mecz. Obie drużyny bowiem miały szansę na awans do kolejnej rundy w ramach eliminacji do mistrzostw świata 1986 w Meksyku. W swojej preeliminacyjnej grupie Hongkong oraz Chiny zgodnie pokonali reprezentacje Makau oraz Brunei i przed decydującym meczem mieli po tyle samo punktów. Ze względu na lepszy bilans bramkowy Chinom wystarczał remis do awansu. Spotkanie w Pekinie miało wyjaśnić, kto awansuje dalej. Chińczycy byli faworytami.

Po drugie istotne były wydarzenia geopolityczne sprzed spotkania. Dokładnie pięć miesięcy wcześniej stosunki między Hongkongiem a kontynentalnymi Chinami weszły w zupełnie nową fazę. Podpisana 19 grudnia 1984 roku Chińsko-Brytyjska Wspólna Deklaracja oznaczała przekazanie Hongkongu Chinom, o czym już wspomnieliśmy. Obywatele Hongkongu nie byli pozytywnie nastawieni do nadciągających zmian, szczególnie mając świeżo w pamięci wydarzenia rewolucji kulturalnej w Chinach (np. represje wobec politycznej opozycji).

Mecz odbywał się zatem w cieniu wielkich zmian w regionie i jak się później okazało - był zapowiedzią ciągłych napięć społecznych. Domowa porażka Chin 1:2 wywołała pierwsze w historii tego kraju zamieszki, będące efektem meczu. Bramki Cheung Chi-Taka oraz Ku Kam-Faia wywołały agresję wśród miejscowych fanów, którzy swoją dezaprobatę wobec boiskowych wydarzeń wyrażali choćby przez rzucanie różnych przedmiotów na murawę, co zakończyło się ranieniem jednego z piłkarzy reprezentacji Hongkongu. Poza stadionem demolowano pojazdy oraz budynki.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×