Ligowe rozgrywki w Hiszpanii rozpoczną się już w piątek 11 września. Pewne jest, że mecze na początku sezonu odbywać się będą bez udziału kibiców. Wszystko przez sytuację epidemiczną. Hiszpanie nie chcą ryzykować rozprzestrzeniania się pandemii koronawirusa i dlatego jest zakaz organizacji imprez masowych z fanami na trybunach.
To cios dla klubów, które straciły ważne źródło dochodów, ale wszyscy rozumieją tę sytuację. W Hiszpanii stwierdzono już ponad 525 tysięcy przypadków zakażenia koronawirusem, a zmarło blisko 30 tysięcy osób. Więcej zachorowań na COVID-19 zdiagnozowano tylko w ośmiu krajach na świecie.
Dlatego w Hiszpanii nikt nie spieszy się z tym, by wpuszczać kibiców na stadiony. Jak przekazał szef La Liga Javier Tebas, decyzja zmienić się może dopiero wtedy, gdy spełniony zostanie jeden warunek, który zapewni bezpieczeństwo ludzi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski o twarzy dziecka. Film podbija sieć
- Fani będą mogli być ponownie wpuszczani na stadiony dopiero wtedy, gdy będzie skuteczna szczepionka. Premier powiedział, że szczepienia mogłyby rozpocząć się w grudniu, więc wierzę w to, że kibice będą mogli wrócić na trybuny w styczniu czy lutym. Szczepionka będzie dla całego świata początkiem końca tego złego snu - powiedział Tebas w rozmowie opublikowanej na stronie La Ligi.
Sezon zainauguruje mecz Granada CF - Athletic Bilbao. Zaplanowany jest on na 11 września, na godzinę 21:00. Mistrzowskiego tytułu bronić będzie Real Madryt.
Czytaj także:
Liga Narodów: Bośnia i Hercegowina - Polska. Bogusław Kaczmarek: Wciąż wiele niedoróbek i ułomności
Liga Narodów. Bośnia i Hercegowina - Polska. Dusan Bajević: Nie mamy usprawiedliwienia. Polska wygrała zasłużenie