200 mln euro wraz z bonusami, w tym 20 mln w przypadku wygranej w Lidze Mistrzów, miał zapłacić Manchester City Barcelonie za transfer Lionela Messiego. Takie informacje ujawnili dziennikarze szwajcarskiego "L'Illustre", którzy dotarli do umowy Argentyńczyka.
Pokazali oni dokument podpisany przez Txikiego Begiristaina, dyrektora Manchesteru City. Oferta obejmowała płatność w dwóch ratach po 100 mln euro. Ponadto Messi miał zarabiać 45 mln euro rocznie. "L'Illustre" podaje, że oferta została szybko odrzucona przez Katalończyków.
Jeszcze na początku września przyszłość Messiego stała pod znakiem zapytania. Argentyńczyk był rozgoryczony po fatalnej porażce w Lidze Mistrzów (2:8 z Bayernem) oraz przegraną w lidze hiszpańskiej. Wiele wskazywało na to, że Argentyńczyk dołączy do zespołu dowodzonego przez Pepa Guardiolę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się strzela w polskiej III lidze
Problematyczna okazała się klauzula odejścia zapisana w jego kontrakcie. Opiewała na kwotę 700 mln euro, na wyłożenie której żaden klub by się nie zdecydował.
- Kiedy powiedziałem żonie i dzieciom, że chcę zmienić klub, był to dla nich dramat. Cała rodzina zaczęła płakać. Moje dzieci nie chciały opuszczać Barcelony, ani zmieniać szkoły - powiedział Messi w rozmowie z goal.com.
4 września ogłoszono jednak, że zostaje w Barcelonie. Argentyńczyk ma już za sobą pierwszy trening. Katalończycy 12 września rozegrają mecz towarzyski, w którym zmierzą się z III-ligowym Gimnastic de Tarragona S.A.E.. Inaugurację rozgrywek ligowych zaplanowano na 27 września.
Czytaj także:
- La Liga. Gary Lineker zakpił ze strojów FC Barcelona. "Teraz wiemy, dlaczego Lionel Messi chciał odejść"
- La Liga. "Lionel Messi powrócił". Tak Argentyńczyk trenuje z FC Barcelona (wideo)