22-letni skrzydłowy jest o krok od przeprowadzki do Anglii, jednak po występach w kadrze "Kolejorz" zażądał za niego wyższej sumy odstępnego - 5 mln euro. "Barany" proponowały 1 mln mniej i mimo że piłkarz uzgodnił już warunki indywidualnego kontraktu, jego odejście nieco się przeciąga.
- Sytuacja jest tak dynamiczna, że Kamil może zagrać w meczu ze Śląskiem Wrocław, ale równie dobrze może go wtedy z nami już nie być - przyznał trener Dariusz Żuraw.
Od razu jednak pojawiły się pytania o sens takiego występu. Skrzydłowy zapewne nie będzie chciał ryzykować kontuzji tuż przed zmianą pracodawcy. - Na tyle, na ile znam Kamila, nogi nie odstawi - zaznaczył szkoleniowiec.
Występ Jóźwiaka jest więc możliwy. Ze składu "Kolejorza" na pewno wypada Filip Szymczak, który leczy uraz stawu skokowego i wróci do gry dopiero w październiku. Do dyspozycji Żurawia jest za to inny napastnik - pozyskany w środę z Maccabi Hajfa Muhammad Awad.
Mecz Śląsk Wrocław - Lech Poznań odbędzie się w sobotę o godz. 20.00.
Czytaj także:
La Liga: Lionel Messi zostaje w Barcelonie. "To będzie dla niego sezon udręki"
Holandia - Polska. Piłkarze szczekają na dziennikarzy. Wielka awantura i kary
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak bawią się hiszpańscy piłkarze