Międzynarodowa Federacja Piłkarska nałożyła na Jakuba Wawrzyniaka karę rocznej dyskwalifikacji za stosowanie niedozwolonego środku dopingującego. Wawrzyniak środek nabył w Warszawie, natomiast został on wykryty w jego organizmie, podczas gdy był już zawodnikiem Panathinaikosu Ateny.
Do greckiego klubu, reprezentant Polski był wypożyczony z Legii Warszawa. Panathinaikos miał przelać za polskiego defensora kwotę za drugą ratę transferu. "Wszechateńscy" jednak, co zrozumiałe, w tej sytuacji zdecydowali się zrezygnować z Wawrzyniaka i Polak musiał wrócić do Legii.
Na Łazienkowskiej, Wawrzyniaka cały czas starają się wspierać psychicznie. Potwierdzeniem tego jest fakt, że warszawski klub nie zamierza rozwiązywać z nim kontraktu, mimo że przez rok nie będzie do dyspozycji trenera Jana Urbana, który również dba o morale piłkarza. - My na Kubę poczekamy, a on musi to wytrzymać psychicznie - zapewnia szkoleniowiec.