Legia Warszawa musiała uznać wyższość Górnika Zabrze i przegrała u siebie 1:3. Goście dominowali w każdym aspekcie gry i potwierdzili, że na początku sezonu są w niebywałym gazie. Ekipa ze stolicy Górnego Śląska jako jedyna w PKO Ekstraklasie ma komplet punktów po czterech meczach. Oprócz tego strzeliła najwięcej goli ze wszystkich zespołów (12) i ma najmniej straconych (3).
Stołeczni przegrali drugi mecz w tym sezonie ligowym i drugi u siebie. Jeśli weźmiemy pod uwagę poprzedni sezon, to zanotowała porażki w ostatnich trzech kolejnych domowych meczach - z Pogonią Szczecin w 37. kolejce kampanii 2019/2020 (1:2), z Jagiellonią Białystok w drugiej kolejce tego sezonu (1:2) i teraz z Górnikiem. Tak złej serii "Wojskowi" nie mieli od 70 lat. W 1950 r. przegrali pięć spotkań na własnym stadionie z rzędu.
W tamtym sezonie ekipa z Warszawy była też bardzo blisko spadku - miała tyle samo punktów co spadające Szombierki Bytom (wówczas pod nazwą Górnik Bytom), ale lepszy bilans bramkowy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: najpierw gol, a potem salto. Zobacz wyjątkową "cieszynkę"
W zupełnie innych nastrojach są gracze Górnika. To pierwsza wygrana zabrzan na Legii od 18 października 1998 r. (wtedy w 12. kolejce zwyciężyli 1:0). Od tamtego spotkania minęło dokładnie 8007 dni.
W tabeli Ekstraklasy prowadzi Górnik. Legia zajmuje szóste miejsce, ale może spaść na siódme, jeśli Jagiellonia zapunktuje w niedzielę z Piastem Gliwice.
Trzecia ligowa porażka Legii u siebie z rzędu.
— EkstraStats (@EkstraStats) September 19, 2020
Ostatni raz taka seria miała miejsce jesienią 1950r. (wtedy 5 porażek u siebie z rzędu).#LEGGÓR
8007 dni minęło od ostatniego zwycięstwa Górnika na stadionie Legii (1:0, 18.10.1998r.) #LEGGÓR
— EkstraStats (@EkstraStats) September 19, 2020
Czytaj też:
Szkolnikowski kpi z Legii
Zobacz tabelę Ekstraklasy