PKO Ekstraklasa. Lechia Gdańsk ma problem z młodzieżowcami. Tomasz Makowski daleki od formy

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Tomasz Makowski (z prawej)
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Tomasz Makowski (z prawej)

Wydawało się, że pozycja młodzieżowca w Lechii Gdańsk jest bardzo dobrze obsadzona. U progu sezonu, forma najmłodszych jest jednak daleka od oczekiwań. Kibice chcieliby przede wszystkim rozwoju formy Tomasza Makowskiego.

W ubiegłym sezonie podstawowym młodzieżowcem w Lechia Gdańsk był przede wszystkim Karol Fila. Obecnie przekroczył on już tę barierę wiekową i do dyspozycji Piotr Stokowca są m.in. Tomasz Makowski, Rafał Kobryń, Mateusz Sopoćko, Jakub Kałuziński i Kacper Urbański. Wszyscy już grali w tym sezonie, jednak nie byli dla zespołu wartością dodaną.

W ostatnim czasie grał najbardziej doświadczony z tej grupy, Tomasz Makowski. - Gwoli sprawiedliwości, Tomasz Makowski siedział na ławce z Górnikiem. Jest rywalizacja, każdy dostaje minuty. Tomek ma zbyt dużą liczbę niedokładnych podań, co rzucało się w oczy. Poza tym miał niefortunne uderzenie, gdy skiksował. Patrzymy na to szerzej, jako na część dobrze funkcjonującego organizmu - powiedział Łukasz Smolarow, II trener Lechii Gdańsk.

- Tomek też sporo dołożył i jeśli chodzi o przechwyty, jest na pozycji numer 5. Najlepszy był tam Manneh z Górnika. Każdy dokłada cegiełkę i najważniejsze że grupa, która wystąpiła ze Stalą zapewniła nam dobre widowisko i trzy punkty, to jest najważniejsze - dodał Smolarow.

Wydaje się, że przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała naturalna byłaby gra Mateusza Sopoćki, który w ubiegłym sezonie był wypożyczony do drużyny, którą prowadzi Krzysztof Brede. - Faktycznie Mateusz Sopoćko był bardzo aktywny podczas odprawy odnośnie gry Podbeskidzia i udzielił nam kilku wskazówek. Jeśli chodzi o dyspozycję młodzieżowców, którzy walczą o miejsce w środku pomocy, to trener Stokowiec był na ostatnim meczu rezerw w Kolbudach, gdzie Mateusz strzelił bramkę, podobnie wyróżniali się Kałuziński czy Urbański. Rywalizacja trwa i mamy wymienność - podsumował Łukasz Smolarow.

Czytaj także: 
Wisła Kraków urwała punkty Górnikowi 
Bogdan Zając przygotowuje się na trudny mecz

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłka lądowała w ich siatce... 37 razy! Kuriozalny mecz w Niemczech

Źródło artykułu: