W sobotę 26 września o godz. 20 Jagiellonia Białystok zagra z KGHM Zagłębiem Lubin w ramach 5. kolejki PKO Ekstraklasy. Gospodarze zajmują obecnie 3. miejsce w tabeli, mimo że pozostają bez wygranej na własnym stadionie w tym sezonie. - Mamy nadzieję, że w tym starciu wykorzystamy stworzone sytuacje. Pracujemy nad tym i liczę, że w końcu będziemy cieszyć się ze zwycięstwa - powiedział trener Bogdan Zając w trakcie konferencji prasowej.
Jest też druga strona medalu. Od czasu objęcia podlaskiego klubu były asystent Adam Nawałki nie zaznał bowiem jeszcze porażki w ligowej rywalizacji. W ogólnym rozrachunku wydaje się więc, że nie może narzekać na początek swojej pracy. - Cieszymy się z tego co mamy. Szanujemy każdy punkt, bo wszystkie z nich zostały "wydrapane". Z pokorą podchodzimy jednak do kolejnych spotkań i rywali, bo wiemy ile nas pracy jeszcze czeka. Jest dużo mankamentów w naszej grze - podkreślił.
- Musimy być bardziej stabilni. Najważniejsze jest zdobywanie punktów, więc trzeba się o nie dosłownie bić od pierwszej do ostatniej minuty. Jeśli czegoś w naszej grze brakuje, to charakterem i zespołowością jesteśmy w stanie wiele zdziałać. Myślę też, że z każdym tygodniem będzie jeszcze lepiej - dodał 47-latek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłka lądowała w ich siatce... 37 razy! Kuriozalny mecz w Niemczech
Najbliższym przeciwnikiem Jagiellonii jest Zagłębie, które również zaczęło sezon dość dobrze. Ostatnio jednak straciło swojego lidera Damjana Bohara, który został wytransferowany do NK Osijek. Zając zachowuje jednak spokój i przygotowuje zespół na trudny pojedynek. - Będzie to intensywne spotkanie. Obydwa zespoły charakteryzuje bowiem to, że dużo biegają i grają w piłkę - studził optymizm.
- Lubinianie mają zespół, który chce grać w piłkę. Są tam piłkarze o dobrych umiejętnościach technicznych. Przed zdobywanymi bramkami potrafią skonstruować akcję przez bramkarza i rozegrać ją wieloma podaniami. Szybkie ataki też zresztą są ich mocną stroną. Umieją jednym zagraniem uruchomić szybkich skrzydłowych. Musimy być na to przygotowani - zaznaczył dalej szkoleniowiec Jagi.