Sytuacja Krzysztofa Piątka w Hercie Berlin jest coraz trudniejsza. Do klubu dołączył Jhon Cordoba, który tuż po debiucie zaczął zbierać dobre recenzje, a trener Bruno Labbadia jest nim zachwycony.
Po niespełna roku gry dla stołecznego klubu Piątek ponownie może zmienić barwy. Dużo mówi się o jego ewentualnym transferze do włoskiej Fiorentiny. Przed kilkoma dniami poinformowano, że "Il Pistolero" znalazł się na liście kandydatów do gry w AS Roma, gdyby nie wypalił transfer Arkadiusza Milika.
- Fiorentina? Miasto super. To miejsce spokojniejsze do rozwoju. Tam nie ma presji na wynik. Wszystko musi się jednak ułożyć finansowo, bo wiadomo, ile zapłaciła Hertha - powiedział Mateusz Borek w programie "Bundestalk".
ZOBACZ WIDEO: Były reprezentant Polski ostrzega kadrowiczów. "Zawodnicy nie są od tego, by dyskutować"
W grze o pozyskanie Piątka ma być jeszcze jeden zespół. Według włoskich mediów Polakiem interesuje się także Torino FC, w którym w przeszłości występował Kamil Glik.
Krzysztof Piątek trafił do Herthy za 27 mln euro, co może okazać się problematyczne dla potencjalnego nabywcy Polaka. Przypomnijmy, że jego kontrakt z niemieckim zespołem obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku.
Czytaj także:
- Jesus Jimenez: Marzę o Primera
- Bayern - Sevilla. Robert Lewandowski w euforii. "Super team"
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)