Od początku Werder wydawał się bardziej poukładaną drużyną i grającą z większym spokojem. Ekipa z Bremy swoją wyższość udowodniła dość szybko za sprawą bramki Niclasa Fullkruga w 22. minucie. Był niepilnowany w polu karnym po zgraniu głową Joshuy Sargenta i z kilku metrów nie dał szans bramkarzowi na obronę.
Werder nie zwalniał tempa, które nakręcał w drugiej linii Ludwig Augustinsson. Szwed asystował przy drugiej bramce Fullkruga, który pewnym strzałem głową zamknął dośrodkowanie kolegi. Obrona Schalke zupełnie nie nadążała za napastnikiem Werderu.
Na początku drugiej połowy Schalke rzuciło się do szaleńczego odrabiania strat. Okupowało pole karne rywala i strzelało praktycznie z każdej pozycji. Jednak chęci gospodarzy całkowicie zniknęły przed 60. minutą, kiedy sprokurowali rzut karny, który na gola zamienił Fullkrug.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zachowanie chłopca od piłek hitem netu
Do końca Werder grał konsekwentną i dość dojrzałą piłkę. Schalke starało się szarżować, walczyć, ale z każdą kolejną minutą traciło wiarę w zdobycie choćby gola. Na domiar złego kończyli mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Ozana Kabaka. Honor udało się jednak uratować w doliczonym czasie gry za sprawą gola po strzale z dystansu Marka Utha.
Werder wygrał 3:1. Dzięki zwycięstwu awansował na 11. miejsce w tabeli. Schalke jest ostatnie i wciąż czeka na pierwsze punkty w tym sezonie Bundesligi.
Schalke 04 Gelsenkirchen - Werder Brema 1:3 (0:2)
0:1 - Niclas Fullkrug 22'
0:2 - Niclas Fullkrug 37'
0:3 - Niclas Fullkurg (k.) 59'
1:3 - Mark Uth 90+3'
Czytaj też:
Flick zabrał głos ws. nagrody UEFA
Fantastyczny mecz Gikiewicza
