PKO Ekstraklasa. Zagłębie - Górnik. Lubinianie wykorzystali błędy rywali. Pierwsza porażka Górnika

PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: piłkarze Zagłębia Lubin
PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: piłkarze Zagłębia Lubin

Nie ma już w PKO Ekstraklasie niepokonanych zespołów. W hicie 6. kolejki KGHM Zagłębie Lubin wygrało u siebie z Górnikiem Zabrze 2:0. Oba gole gospodarze zdobyli w ciągu sześciu minut, wykorzystując błędy rywali w defensywie.

To był hit 6. kolejki PKO Ekstraklasy. Obie drużyny mają za sobą świetny start sezonu. Górnik Zabrze był liderem tabeli i jedynym zespołem, który nie przegrał meczu. Z kolei KGHM Zagłębie Lubin zajmowało czwarte miejsce i do zabrzan traciło tylko trzy "oczka". To zwiastowało wiele emocji, ale większość pierwszej połowy była rozczarowująca.

Górnik prezentował się piłkarsko lepiej. Oddawał strzały, starał się zagrozić bramce Dominika Hładuna i częściej był przy piłce. Lubinianie mądrze się bronili, ale sami długo nie potrafili nic zdziałać w ofensywie. Wszystko zmieniło się w 39. minucie. Wtedy gola zdobył Sasa Zivec, ale trzeba przyznać, że skrzydłowy Zagłębia miał sporo szczęścia.

Po podaniu Filipa Starzyńskiego Słoweniec zagrał piłkę między nogami Przemysława Wiśniewskiego i znalazł się sam na sam z Martinem Chudym. Zivec uderzył z ostrego kąta, ale trafił w słupek. Następnie piłka odbiła się od nogi bramkarza Górnika i wpadła do bramki. Był to pierwszy strzał Zagłębia w tym spotkaniu.

ZOBACZ WIDEO: Liga Europy. Tomaszewski bezlitosny dla Michniewicza i Legii Warszawa. "Postanowiłem wykreślić ich z mojej pamięci"

Zagłębie złapało wiatr w żagle. Po chwili po prostopadłym podaniu do piłki dopadł Samuel Mraz. Ograł Chudego i strzelił do pustej bramki, ale gol nie został uznany, gdyż Mraz był na spalonym. Wątpliwości nie było już w 45. minucie. Ten sam schemat dał tym razem Zagłębiu bramkę. Łukasz Poręba dograł do balansującego na granicy spalonego Patryka Szysza, który wygrał pojedynek biegowy z Michałem Kojem i bez problemów pokonał Chudego. Zagłębie do przerwy prowadziło 2:0 po dwóch błędach defensywy Górnika.

Druga połowa to napór Górnika Zabrze. Piłkarze z Górnego Śląska grali głównie na połowie rywali, a lubinianie odpowiadali pojedynczymi i niegroźnymi akcjami. Zabrzanie też długo nie potrafili stworzyć zagrożenia pod bramką Hładuna. Zagłębie mądrze i skutecznie się broniło, dzięki czemu utrzymało korzystny rezultat.

KGHM Zagłębie Lubin - Górnik Zabrze 2:0 (2:0)
1:0 - Sasa Zivec 39'
2:0 - Patryk Szysz 45'

Składy:

KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun - Kacper Chodyna, Lorenco Simić, Lubomir Guldan, Sasa Balić (21' Mateusz Bartolewski) - Łukasz Poręba, Jewgienij Baszkirow - Patryk Szysz (76' Dejan Drazić), Filip Starzyński (76' Jakub Żubrowski), Sasa Zivec - Samuel Mraz (61' Rok Sirk).

Górnik Zabrze: Martin Chudy - Przemysław Wiśniewski, Michał Koj, Adrian Gryszkiewicz - Giannis Massouras (64' Daniel Ściślak), Bartosz Nowak (87' Wojciech Hajda), Alasana Manneh (87' Krzysztof Kubica), Roman Prochazka (79' Adam Ryczkowski), Erik Janza - Alex Sobczyk (64' Piotr Krawczyk), Jesus Jimenez.

Żółte kartki: Rok Sirk (KGHM Zagłębie Lubin) oraz Alasana Manneh (Górnik Zabrze).

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).

Czytaj także:
Transfery. PKO Ekstraklasa. Gwiazda ligi na celowniku klubów Ligi Mistrzów
Legenda Lecha Poznań apeluje o pomoc. Ojciec Piotra Reissa trafił do szpitala

Komentarze (1)
avatar
kataryniarz
4.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
w derbach Śląska lepszy Dolny Śląsk.