Fortuna I Liga. Widzew Łódź - Sandecja Nowy Sącz. Enkeleid Dobi: Meczów nie wygra się samą marką

Materiały prasowe / Widzew.com / Na zdjęciu: trener Enkeleid Dobi
Materiały prasowe / Widzew.com / Na zdjęciu: trener Enkeleid Dobi

- Nie tak sobie wyobrażaliśmy początek sezonu, lecz musimy stawić temu czoła. Piłka taka jest, że raz daje, a raz odbiera - mówi trener Widzewa Łódź Enkeleid Dobi. Przed jego zespołem spotkanie z ostatnią w tabeli Fortuna I Ligi Sandecją Nowy Sącz.

Łodzianie w poprzedni weekend ulegli w Niepołomicach Puszczy 0:1. Zmagali się w tym meczu przede wszystkim z brakiem skuteczności. Trener Enkeleid Dobi ma też ograniczone pole do popisu, jeśli chodzi o napastników, bo przed tym spotkaniem kontuzji nabawił się Karol Czubak. Według prognoz, młodzieżowiec Widzewa wróci do gry dopiero za kilka tygodni.

- Mamy taki problem i nie możemy tego ukrywać. Pozytywna strona jest jednak taka, że stwarzamy sobie sytuacje. Teraz musimy popracować nad skutecznością, a każdy musi dać z siebie o dziesięć czy dwadzieścia procent więcej, żeby ta skuteczność wróciła.  Zdarzają się takie mecze, gdy nie stwarzamy sobie wielu sytuacji, ale jesteśmy skuteczni, tak jak w spotkaniu z Zagłębiem. W starciu z Puszczą było odwrotnie - mówił albański szkoleniowiec na spotkaniu z mediami.

Pech chciał, że Karol Czubak wypadł z gry tuż przed zamknięciem okienka transferowego. Nie oznacza to jednak, że łódzki klub nie rozgląda się za napastnikiem.

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Marcin Animucki: Piłkarze, to najlepiej przebadana grupa społeczna w Polsce

- Teraz rozglądamy się za zawodnikiem bez kontraktu. Mamy w kadrze trzech napastników, a gramy dwoma, dlatego poszukujemy jeszcze jednego. Nie mogliśmy przewidzieć kontuzji Czubaka. Ale zawsze musimy myśleć przyszłościowo i mieć plan A, plan B czy plan C - mówił Dobi.

W odwodzie jest jeszcze inny młodzieżowiec Robert Prochownik, ale trener jest zdania, że "potrzebuje on jeszcze czasu, by wejść na seniorski poziom". Uważa jednak, że ma wyrównaną kadrę, a na piątkowy mecz z Sandecja Nowy Sącz znaczących roszad nie przewiduje.

- Czasem w naszych karierach zdarzają się takie przeszkody, a od nas zależy, czy teraz się cofniemy, czy pójdziemy dalej. Zespół wygląda coraz solidniej, mamy grupę ponad dwudziestu zawodników i każdy z nich jest gotowy, by w każdej chwili wejść na boisko. Myślę, że na ten mecz nie będzie jednak wielkich zmian w składzie - zapowiedział.

Ekipa z Nowego Sącza z pewnością początku sezonu nie zaliczy do udanych. Przegrała wszystkie siedem dotychczas rozegranych spotkań. Widzewiacy legitymują się bilansem 2-1-4 i zwietrzają szansę na trzy punkty.

- Nie patrzymy na to, które miejsce zajmuje aktualnie, bo to jest dopiero początek sezonu, a kilka lat temu Sandecja grała w ekstrakalsie. My też byliśmy jakiś czas temu na ostatniej pozycji, ale opuściliśmy ją. To czasem są takie mecze-pułapki. Jeśli zlekceważymy przeciwnika, będzie to bardzo trudne spotkanie. Nie tak sobie wyobrażaliśmy początek sezonu, ale musimy sobie z tym radzić. Piłka taka jest, że raz daje, a raz odbiera - zakończył Dobi.

Początek spotkania na Stadion Miejskim przy al. Piłsudskiego w Łodzi w piątek o 17:40. Portal WP SportoweFakty przeprowadzi z niego relację na żywo.

Komentarze (0)