Nicki Bille Nielsen to piłkarz, który często wzbudza kontrowersje. Już niejednokrotnie miał problemy z prawem. Aktualnie zawodnik przebywa w areszcie domowym. Ostatnio napił się piwa i tym samym złamał obowiązujące go zasady. Za to przewinienie trafił za kratki.
- Myślał, że to piwo bezalkoholowe. Nie chciał spożywać alkoholu. Pechowo wybrał jednak inną markę niż zamierzał. Po prostu nie przeczytał etykiety na butelce - tłumaczy w rozmowie z duńską gazetą "B.T." adwokat Nielsena - Asser Gregersen.
Fakty są takie, że prawnik ma naprawdę dużo pracy związanej z różnymi wybrykami Nielsena. Tylko w zeszłym roku Duńczyk straszył rowerzystę pistoletem gazowym. Groził pielęgniarce, a ponadto zaatakował portiera. Posiadał też kokainę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zachowanie chłopca od piłek hitem netu
Nałożono na niego karę czterech miesięcy więzienia w zawieszeniu. Nicki Bille Nielsen został jednocześnie zobowiązany do noszenia elektronicznej bransoletki. W ten sposób sprawowano nad nim kontrolę.
Na zawodnika nałożono również szereg zakazów. Jeden z nich mówi o tym, że podczas aresztu domowego absolutnie nie może spożywać alkoholu.
Przypomnijmy, że Nicki Bille Nielsen grał w Lechu Poznań w latach 2016-17. W barwach Kolejorza rozegrał 43 mecze. Strzelił w nich osiem goli.
Czytaj także:
> Transfery. Były zawodnik Legii Warszawa trafił do 6. ligi francuskiej
> Najsłabsze transferowe okienko od lat. Kluby zarobiły mniej na sprzedaży piłkarzy