PKO Ekstraklasa. Pogoń Szczecin wróci do gry po miesiącu. "Sytuacja nietypowa jak cały sezon"

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Kosta Runjaić
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Kosta Runjaić

Trener Kosta Runjaić opowiada o ostatnich tygodniach w Pogoni Szczecin, o których przebiegu klub nie informował detalicznie. W zespole z Twardowskiego wykryto 34 zakażenia koronawirusem.

Tak wielu wykrytych zakażeń jednocześnie nie miał żaden klub w polskiej piłce. Kwarantanna piłkarzy Pogoni Szczecin trwała 10 dni. W przerwie reprezentacyjnej dostali oni pozwolenie na powrót do wspólnych treningów. Zajęcia były prowadzone w grupach, a postronnym zabroniono ich fotografowania czy rejestrowania. Dopiero w tym tygodniu drużyna przygotowuje się w klasyczny sposób do meczu w PKO Ekstraklasie przeciwko Lechii Gdańsk.

- Byli zawodnicy, którzy mieli mocne objawy i tacy, którzy nie mieli ich wcale. Ja sam dobrze to zniosłem. Byłem tylko trochę przeziębiony i przez kilka dni czułem się słabiej. Inni mieli mniej szczęścia i złapało ich mocniej. Dlatego też ta kwarantanna była inna niż wcześniejsza. Sytuacja jest nietypowa jak zresztą cały sezon - mówi trener Kosta Runjaić.

Pogoń nie rozegrała dwóch meczów. Pojedynek z Lechem Poznań został przełożony z uwagi na grę Kolejorza w eliminacjach Ligi Europy, a konfrontacja z Jagiellonią Białystok z powodu kwarantanny szczecinian.

ZOBACZ WIDEO: Stadiony powinny być ponownie zamknięte dla kibiców? Ekspert nie pozostawia złudzeń

- Staramy się wrócić do formy z okresu przed kwarantanną. Musieliśmy na początku zweryfikować, na jakim poziomie są zawodnicy i dlatego trenowaliśmy w grupach. Od poniedziałku jesteśmy już prawie całym zespołem razem. Za nami kilka bardzo dobrych treningów, w których uczestniczyło 18 piłkarzy z pola oraz trzech bramkarzy. Na razie nie mogę powiedzieć, kto będzie w kadrze na Lechię, ponieważ mamy jeszcze treningi w sobotę i w niedzielę - opowiada Niemiec.

Runjaić przebywa z podopiecznymi na zgrupowaniu w Gniewinie. Nie skorzysta na pewno z obrońców Igora Łasickiego i Bartłomieja Mruka, pomocników Mariusza Fornalczyka oraz Marcela Wędrychowskiego, a także napastnika Adama Frączczaka. Przerwa między poprzednim a nadchodzącym meczem Pogoni potrwa równo miesiąc.

- Mamy już pewne doświadczenie z taką przerwą spędzoną w domach. Na początku sezonu też staraliśmy się złapać odpowiedni rytm po kwarantannie. Z tygodnia na tydzień robiliśmy postęp. Mieliśmy pięć meczów w ciągu miesiąca, a teraz będzie podobnie. Okaże się, jak będziemy prezentować się fizycznie w pojedynku z Lechią. Każdy miał inne objawy wirusa, niektórzy mieli gorączkę, a inni nie. Wystawimy najmocniejszą i bardzo zmotywowaną drużynę - zapewnia szkoleniowiec Pogoni.

Początek spotkania w Gdańsku w poniedziałek o godzinie 20:30.

Czytaj także: Tomas Petrasek grał w przerwie reprezentacyjnej dla Czech
Czytaj także: Damian Bohar już w nowym klubie. NK Osijek sprowadził lidera KGHM Zagłębia Lubin

Komentarze (0)